Webboard

Pełna wersja: Ciekawostki, humor i porównania - wątek zbiorczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kobieca metamorfoza

Kobieta przed ślubem
1. Pachnie jak kwiatuszek.
2. Ćwierka jak wróbelek.
3. Urocza żabka.
4. Kusi.
5. Obiecuje.
6. Budzi pożądanie.
7. Niezwykle pociąga.
8. Robi oczko.
9. Pokazuje ząbki.
10. Otwiera usteczka.
11. Daje buzi.
12. Czarodziejka.
13. Skarb.

Kobieta po ślubie:
1. Parzy jak pokrzywa.
2. Kracze jak wrona.
3. Wstrętna ropucha.
4. Nie musi.
5. Maltretuje.
6. Budzi do roboty.
7. Wyciąga pieniądze.
8. Podbija ślepia.
9. Szczerzy kły.
10. Drze mordę.
11. Wali po pysku.
12. Czarownica.
13. Skarbonka.
10 przykazań dla żon

1. Jam jest mąż twój, który cię wywiódł z domu niewoli panieńskiej zgryzot i cierpień.
2. Nie wymawiaj imienia męża swego ordynarnie, lecz mów zawsze pieszczotliwie.
3. Czcij ojca i matkę jego albowiem oni obdarzyli cię tym kochany mężem.
4. Nie kradnij pieniędzy z kieszeni męża gdy wraca późno nocą w humorze.
5. Nie mów fałszywego świadectwa jakoby mąż twój chodził nocami po restauracjach, pił wódkę i grał w karty, chociażby tak było.
6. Nie zabijaj miłości w sobie dla męża swego.
7. Nie żądaj szpilek tu też ani żadnej rzeczy, które obciążyłyby kieszeń męża.
8. Nie kochaj, nie zwódź obcych mężów, chociażby byli lepsi od niego.
9. Nie zdradzaj męża swego.
10. Nie żądaj więcej niż raz na dobę, gdyż są jeszcze kobiety, które mężów nie mają.
Używasz laptopa lub komórki przed snem? Będziesz miał koszmary

Cytat:Zdrowy i głęboki sen jest chyba najlepszym lekarstwem na wszystko. Pozwala odpocząć i zregenerować siły na kolejny dzień pełen wyzwań. Jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Ale co w sytuacji, kiedy pora spać, a ty nie dajesz rady zasnąć? Przeczytałeś już chyba wszystkie poradniki i dalej nic? Naukowcy znaleźli prawdopodobną przyczynę twoich problemów z bezsennością.

W dzisiejszych czasach każdy z nas otacza się elektronicznymi urządzeniami, które ułatwiają nam codzienne życie. Nowoczesne telewizory, komputery, telefony komórkowe czy konsole do gier - wszystko to, podłączone do globalnej sieci, pozwala komunikować się z innymi i zapewnia w chwili wolnej świetną rozrywkę. Niestety oglądanie telewizji, wysyłanie SMS-ów, przeglądanie poczty elektronicznej czy granie w gry komputerowe bezpośrednio przed pójściem spać może mieć negatywny wpływ na nasz sen.


Amerykańska organizacja zajmująca się higieną snu - National Sleep Foundation (NSF), zaobserwowała wyraźną korelację między korzystaniem z elektronicznych gadżetów tuż przed pójściem spać, a jakością snu. Blisko 95 procent badanych przez NSF osób przyznało się, że w ciągu ostatniej godziny, przed pójściem spać korzysta z różnego rodzaju urządzeń elektronicznych. Aż 6 na 10 z nich skarżyło się na problemy ze snem.

Naukowcy przypuszczają, że problemy z bezsennością mogą być spowodowane zbytnim wystawieniem ciała na sztuczne światło, co może przekładać się na zwiększenie naszej czujności i spowolnienie wydzielania w organizmie melatoniny. Hormon ten koordynuje u ssaków pracę nadrzędnego zegara biologicznego, regulującego rytmy okołodobowe, m.in. snu i czuwania.

[źródło http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Uzyw...;_ticrsn=3 ]

I co powiecie na ten temat? Zauważyliście u siebie podobne problemy? Bo ja osobiście nie zauważyłam bym miała problemy z zaśnięciem z powodu pracy z kompem. Zapraszam do dyskusji.
20 sposobów na powiedzenie "Kocham Cię!"

1. Miłość można wyrazić spojrzeniem! Nie oznacza to, że masz gapić się przez godzinę na obiekt swoich westchnień lub robić co chwila tzw. maślane oczy. W Twym spojrzeniu ma być widać czułość, troskę oraz zachwyt!
2. Zalotny uśmiech doskonale odda miłosny niepokój w Twoim sercu!
3. Jeśli postanowiłeś wyręczyć swą połowicę w zmywaniu statków nie oczekuj, że odbierze to jako wyznanie miłości. Ale, jeżeli weźmiesz na siebie pranie, prasowanie, gotowanie i robienie zakupów z pewnością zostanie to docenione!
4. Uczucie możesz przekazać dotykiem! Ale nie musisz trzymać swej połówki cały dzień w żelaznych objęciach. Wystarczy delikatne muśnięcie policzka lub czułe pogładzenie jej dłoni.
5. Chcesz przekonać o swej miłości? Spełnij ukryte marzenie wybranka! Pamiętaj, że czasami zamiast wyśnionego bernardyna z rodowodem wystarczy mały pluszowy piesek.
6. Podaruj ukochanej piękną chwilę! Kup jej niespodziewanie bukiecik kwiatów lub zaproś go do teatru.
7. Aby dać dowód swej miłości nie musisz staczać pojedynków. Czasami jednak warto dać po uszach uciążliwemu urzędnikowi, z którym zmaga się Twój partner!
8. A może mały bilecik z napisem Kocham Cię ukryty zawsze w innym miejscu w jej torebce?
9. Jesteście użytkownikami Sympatii? Nie musicie codziennie wysyłać miłosnej liryki Sympatyczną Pocztą, ale Puszczenie Oczka doskonale wyrazi niezmienność Waszych uczuć.
10. Zaskocz go intymnym wyznaniem! Odcisk Twoich ust na lusterku wstecznym będzie miłym żarcikiem.
11. Kochasz? Pamiętaj o ważnych dla Twego partnera datach – urodzinach, imieninach, rocznicy Waszego poznania się – to dowód Twojej dbałości o jego samopoczucie w istotnych dla niego chwilach.
12. Od czasu do czasu wypowiedz po prostu to magiczne słowo: Kocham Cię!
13. Obsypuj swojego oblubieńca komplementami! Postaraj się, aby było stosowne do miejsca, czasu i okazji.
14. Jeśli wybaczysz wybrankowi jego spóźnialstwo będzie to niezbity dowód Twojej wspartej miłością wyrozumiałości.
15. Jesteś w stanie zaakceptować jego indywidualność? Uszanować odmienne i być może mało popularne poglądy? W tym przejawia się Twoje głębokie uczucie.
16. Jeśli chcesz o swej miłości powiadomić cały świat nie musisz niszczyć drzew czy ławek parkowych wyrzynając w nich serce z Waszymi inicjałami. Wystarczy, gdy opublikujesz Waszą historię w Sympatii!
17. Jeżeli kochasz, otwórz się wobec umiłowanej osoby – dziel się z nią swoimi radościami, ale i zwierzaj ze smutków.
18. Mądre wyrzeczenia to znakomity dowód miłości. Nie znaczy to, że masz zrezygnować z pracy, aby całymi dniami hołubić swego partnera, ale rzuć dla niego przykry nałóg!
19. Obsypywanie prezentami może zbytnio rozpieścić wybranka. Ale drobny upominek od czasu do czasu odniesie pożądany skutek.
20. O miłości Twojej najbardziej przekona Twoja zdolność do wysłuchania pragnień ukochanej osoby, wspieranie jej dążeń i szacunek dla dokonywanych przez nią wyborów.
Podobieństwa między informatykiem, a dealerem

Niepokojące podobieństwo między ludźmi z branży narkotykowej i komputerowej.
- Obie nacje nazywają swoich klientów „użytkownikami” (users) i „konsumentami”.
- Pierwsza porcja jest za darmo (freeware) albo też kosztuje podejrzanie mało; ewentualnie zapłacisz za nią, gdy uznasz, że jest tego warta (shareware). Naturalnie to się zmieni, gdy klient będzie w pełni uzależniony...
- Spora część towaru pochodzi z Azji.
- Większość (najlepszych) klientów to ludzie w wieku 14-25 lat...
- Ten podobny żargon: odlot/zawiśnięcie, dać w kanał/kanał DMA, zapalić/odpalić, LSD/LCD, CPC/CPU, jawa/Java, crack/crack itd.
- Obie strony angażują wielkie środki w tworzenie coraz to nowych - droższych i bardziej uzależniających odmian i wersji swych produktów.
- Oba produkty finalne sprawiają, że realne życie wygląda szaro, smutnie i nieefektownie... więc ponownie sięgasz po to coś.

WNIOSEK: Wystrzegaj się pierwszych i uważaj na drugich!
20 POWODÓW DLA KTÓRYCH WARTO BYĆ PSEM

1. Nikt nie oczekuje, że będziesz się codziennie kąpać.
2. Żaden z twoich przyjaciół nie będzie liczył, że postawisz mu piwo albo obiad.
3. Nie musisz wychodzić na spotkanie, gdy od rana pada deszcz.
4. Możesz się podrapać, gdy cię swędzi, i nikt nie będzie zgorszony, że robisz to publicznie.
5. Możesz chodzić w najnowszym futrze nawet latem - a co!
6. Nie obchodzą cię święta państwowe ni kościelne ani nawet urodziny żony/męża.
7. Nie musisz brać nadgodzin, by wytrwać do pierwszego.
8. Wychowujesz dzieci przez dwa miesiące i masz to z głowy.
9. Możesz cały dzień gapić się w okno i nikt ci nie zarzuci, że znów marnujesz czas.
10. Nikt nie zarzuci, że znów zapomniałeś się ogolić/ wygolić pachy.
11. Nie grozi ci nagła wizyta teściowej.
12. Nikt nie każe ci trzymać widelec w prawej, a nóż w lewej ręce (albo odwrotnie).
13. Nie musisz odrabiać lekcji akurat w czasie meczu w telewizji.
14. Możesz mlaszcząc obgryzać kości, a nikt nie spojrzy z wyrzutem.
15. Jeśli przybierzesz na wadze, to nikt ci tego od razu nie wypomni.
16. Nikt ci nie powie, że trzeba coś zrobić z tym stale mokrym nosem.
17. Nikt ci nie zajmie twojego ulubionego miejsca przy stole w kuchni.
18. Nikt cię nie będzie budził, jeśli zaczniesz chrapać w środku nocy.
19. Przy swoim płocie możesz powiedzieć każdemu człowiekowi, co o nim naprawdę sądzisz, nawet sąsiadce.
20. Możesz wyjść kiedy chcesz, a kiedy wrócisz po dwóch dniach, wszyscy będą szczęśliwi, że się jednak znalazłeś.
Taka jest prawda Wysoki Sądzie

Był sobie facet, niedorajda życiowa - żona go robiła w jajo, dzieci nie lubiły, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniędzy itd. dla kolegów popychadło.
Któregoś razu idzie przez las - patrzy a na drodze siedzi mała żabka i mówi do niego:
- "Znam Cię. Znam twoje problemy - wiem, że jesteś dobrym człowiekiem pomogę ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj."
Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo... ZASKOCZENIE!
Żona pięknie ubrana lata naokoło niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okrągło... PIĘKNIE!
Koleś aż nie może uwierzyć i myśli
- muszę pójść do tej żabki i jej podziękować!
Idzie do lasu spotyka tę żabkę i mówi:
- Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje życie! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie wynagrodzę ci tę uczynność?
Żabka na to:
- Przeleć mnie.
A facet z zażenowaniem:
- A,A,A, ...Ale jak... przecież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić?
Żabka:
- Wiesz... mam ograniczone możliwości i nie zmienię się w piękną, dorodną blondynkę z wielkimi cyckami... Szczyt moich możliwości, to gdzieś ...12lat.
Facet:
- Ok niech będzie dwunastolatka.
Żaba się w mig zmieniła w 12-tke - facet ją przeleciał i mówi:
- I taka jest prawda Wysoki Sądzie, a nie to, co opowiada ta gówniara!
Ojcowska przestroga

Pewien ojciec chciał uchronić swoją córkę od niebezpieczeństw, jakie niesie życie. Gdy nadszedł właściwy czas i dziewczyna rozkwitła, jak piękny kwiat, mułła wziął ją na stronę i przestrzegał przed niegodziwością i złem świata:
- Droga córko, zapamiętaj moje słowa. Wszystkim mężczyznom chodzi tylko o jedno, a są oni przy tym bardzo przebiegli. Dlatego musisz uważać, aby nie wpaść w pułapki, które zastawiają. Nie masz nawet pojęcia, jak łatwo mogliby wciągnąć cię w grzęzawisko swoich żądz. Podam ci przykład, jak często się to dzieje. Najpierw mężczyzna omdlewa z zachwytu na widok twojej piękności, a następnie proponuje ci spacer. Później tak się jakoś składa, że podczas tego spaceru przechodzicie koło jego domu, a on napomyka, iż chciałby wstąpić tam na chwilę po swój płaszcz. Zaprasza cię więc, abyś z nim weszła. Następnie prosi cię, abyś usiadła, i proponuje herbatę. Potem słuchacie muzyki i kiedy zupełnie się tego nie spodziewasz, on rzuca się na ciebie. I tak stajesz się ofiarą gwałtu - ale nie tylko ty, bo również ja - twój ojciec oraz twoja matka. Cała nasza rodzina zostaje zhańbiona i możemy się pożegnać z dobrą reputacją.
Córka wzięła sobie do serca słowa ojca. Po pewnym czasie przyszła do niego i uśmiechając się, powiedziała dumnie:
- Ojcze, jesteś chyba prorokiem. Stało się dokładnie tak, jak powiedziałeś. Najpierw zachwycał się moją urodą. Potem zaprosił mnie na spacer. Okazało się, że właśnie przechodzimy koło jego domu i wtedy zauważył, że zapomniał płaszcza. Nie chcąc, bym została sama, zaprosił mnie do środka. Jak nakazują dobre maniery, poczęstował mnie herbatą i słuchaliśmy muzyki. Już wtedy wiedziałam, co będzie dalej. Gdy zorientowałam się, że nadchodzi ta chwila, wspomniałam twoje słowa, ojcze, a potem szybko sama rzuciłam się na niego.
Możesz być ze mnie dumny ojcze, to ja zhańbiłam jego i jego rodziców, a całą jego rodzinę pozbawiłam dobrej reputacji!
Tak! Tak! Wygrałam!

Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy stole z ruletką, gdy do kasyna weszła bardzo atrakcyjna blondynka. Podeszła do stołu i zadeklarowała zakład na 20 tys. dolarów na konkretną liczbę.
Zaraz potem dodała:
- Mam nadzieję, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe zakłady obstawiam kompletnie nago.
Po czym zrzuciła z siebie suknię, bieliznę i buty, i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:
- Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!
Chwilę później już wykrzykiwała:
- Tak! Tak! Wygrałam! Naprawdę wygrałam!
Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów. Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy, i prędko opuściła kasyno. Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:
- Ty, a co ona właściwie obstawiała?
- Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz! - odparł tamten.

Morał: Nie wszystkie blondynki są głupie, ale wszyscy faceci są tylko facetami...
Ojcowska przestroga

Pewien ojciec chciał uchronić swoją córkę od niebezpieczeństw, jakie niesie życie. Gdy nadszedł właściwy czas i dziewczyna rozkwitła, jak piękny kwiat, mułła wziął ją na stronę i przestrzegał przed niegodziwością i złem świata:
- Droga córko, zapamiętaj moje słowa. Wszystkim mężczyznom chodzi tylko o jedno, a są oni przy tym bardzo przebiegli. Dlatego musisz uważać, aby nie wpaść w pułapki, które zastawiają. Nie masz nawet pojęcia, jak łatwo mogliby wciągnąć cię w grzęzawisko swoich żądz. Podam ci przykład, jak często się to dzieje. Najpierw mężczyzna omdlewa z zachwytu na widok twojej piękności, a następnie proponuje ci spacer. Później tak się jakoś składa, że podczas tego spaceru przechodzicie koło jego domu, a on napomyka, iż chciałby wstąpić tam na chwilę po swój płaszcz. Zaprasza cię więc, abyś z nim weszła. Następnie prosi cię, abyś usiadła, i proponuje herbatę. Potem słuchacie muzyki i kiedy zupełnie się tego nie spodziewasz, on rzuca się na ciebie. I tak stajesz się ofiarą gwałtu - ale nie tylko ty, bo również ja - twój ojciec oraz twoja matka. Cała nasza rodzina zostaje zhańbiona i możemy się pożegnać z dobrą reputacją.
Córka wzięła sobie do serca słowa ojca. Po pewnym czasie przyszła do niego i uśmiechając się, powiedziała dumnie:
- Ojcze, jesteś chyba prorokiem. Stało się dokładnie tak, jak powiedziałeś. Najpierw zachwycał się moją urodą. Potem zaprosił mnie na spacer. Okazało się, że właśnie przechodzimy koło jego domu i wtedy zauważył, że zapomniał płaszcza. Nie chcąc, bym została sama, zaprosił mnie do środka. Jak nakazują dobre maniery, poczęstował mnie herbatą i słuchaliśmy muzyki. Już wtedy wiedziałam, co będzie dalej. Gdy zorientowałam się, że nadchodzi ta chwila, wspomniałam twoje słowa, ojcze, a potem szybko sama rzuciłam się na niego.
Możesz być ze mnie dumny ojcze, to ja zhańbiłam jego i jego rodziców, a całą jego rodzinę pozbawiłam dobrej reputacji!
Legenda o aniołku i choince

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć...
Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, ze trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez plot i zwiały - Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej...
Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemie, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona...
I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi...
Mikołaj poszedł otworzyć.
Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką.
Aniołek radośnie zawołał: - Wesołych Świąt, Mikołaju!
Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, ze jest wspaniała?
Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?...
I stąd właśnie wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...
Wspomnienie z dzieciństwa

Jako dziecię w wieku lat 4-5, miałem czas, że czytałem dosłownie wszystko co mogłem zobaczyć. Idąc z rodzicami, zauważyłem na ścianie pewien napis. Więc czytam: Gzi...by.. siooom.. za..jee.bii..śte! Gziby siom zajebiśte! Dumny z siebie od ucha do ucha, dostałem w dupę od taty, a w domu kazanie:
- Nie wolno ci mówić tego słowa przy babci, dziadku ani nikim z rodziny, rozumiesz? No ba, że rozumiałem. Następnego dnia, przyszła babcia od strony mamy i przyniosła prawdziwki. Pyta się mnie:
- Michaś, a lubisz ty grzybki?
- Lubię babciu ! Gziby siom zajebiśte!
Babcia mało nie zemdlała, ojciec mnie wziął na stronę, bije w dupę i się drze, że miałem nie mówić przy babci.
A ja przez łzy z dziecięcą szczerością:
- Ale to jest teścioooowaaa.

W przeciwieństwie do mojej narwanej siostrzyczki, ja jako dziecko uchodziłem za aniołka. Nie darłem się w kościele, nie szarpałem psów za ogony, ponoć wystarczyło mi dać klocek, żebym zajął się nim przez pół dnia. Mając lat około cztery pojechałem na niedzielne, wieczorne spotkanko do rodzinki. Rodzice żeby mnie czymś zająć, a samemu pogadać o ważnych pierdołach włączyli telewizor, w którym leciał mega super hit - "Gwiezdne wojny". Cichutko i bez sprawiania kłopotów dla dorosłych patrzyłem w ekran. Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia pojawił się Jabba na co niespodziewanie wypaliłem:
- Aleeeee wieeeelkaaaa piizzzzdaaaa.

Któregoś pięknego dnia siedzę sobie w domciu na wolnym. Mój Pawcio 4-latka bawi się w swoim pokoju. Obiad gotowy więc wołam małego na dół na zupkę, po chwili mały przychodzi z kilkoma gumowymi żabkami i mówi:
-Patrz tato, dużo mam tych żabek, ale ich się k*rwa narodziło.

Miałem wtedy chyba ze 4 lata. Po raz pierwszy byłem w Sopocie. Przechadzając się z rodzicami po molo wyjechałem z takim tekstem:
-O kur*a! Ale się tych łabędzi napier**liło.
Podobno całe molo leżało ze śmiechu

Z opowieści Mojej Mamy: W wieku "a co to, a czemu, ale dlaczego" szliśmy sobie grzeczniutko za rączkę po chodniku, ludzi tłum. W pewnym momencie się zatrzymałem po czym dałem parę kroków i znowu stoję. I tak parę razy, a Mama cierpliwie czekała aż skończę obliczenia. Po paru takich próbach głośno (stała kawałek ode mnie) zadałem Bardzo
Ważne Pytanie: "Mamo, a dlaczego jak idę to mi się sisiolek kiwa, a jak nie idę to nie?" Do dziś dumny jestem z siebie, że takimi poważnymi sprawami już wtedy się zajmowałem.

Kuzyn mój, dziecięciem będąc, wybrał się z mama w podroż. Tłok był niesamowity, jak w większości pociągów w latach 70. Ciotka jak mogła osłaniała chłopaka przed naporem tłumu pasażerów, ale i tak na niewiele się to zdało. Dzieciak nie wytrzymał i rozdarł się na całe gardło:
- K***a! Mamo, te sk***ny zaraz mnie zagniotą!
Od razu zrobiło się luźniej...

Moja lepsza połowa dziecięciem będąc jeździła na wakacje na wieś do babci. Rodzice dojeżdżali, kiedy mogli. No i kiedyś mój Pawełek (miał wtedy ze 4 lata) był z mamą w sklepie i chciał, żeby mu coś kupić. Mama mu odmówiła mówiąc, że na chlebek nie starczy. Pawełek był zgodnym dzieckiem, więc poniechał marudzenia, ale chlebek sobie zapamiętał. Parę dni później poszedł tym razem z ojcem do tego samego sklepu po piwo na klina (strasznie ich wszystkich suszyło po bratersko-szwagrowskiej popijawie). Ojciec kupuje to i owo, a na koniec prosi o 6 piw. I w tym momencie odzywa się Pawełek (z totalnym smutkiem w głosie): - Tatusiu, na chlebek nam nie starczy. Cały sklep zamarł, a następnie popatrzył na ojca mojej lepszej połówki jak na ostatniego żula, co to dziecku na chleb żałuje. Długo się ojciec później do sklepu nie chciał wybrać...
Różne krótkie śmieszne teksty

Admirałowie są ubrani w marynarki wojenne.
Cała byłam na egzaminie owinięta kłębkiem nerwów.
Chopin był od dzieciństwa przywiązany przez matkę do fortepianu
Chłop pańszczyźniany musiał znosić panu jajka.
Dlaczego mężczyźni są podobni do karaluchów? Kręcą się po kuchni i cholernie trudno się ich pozbyć.
Dojadał jedynie resztki testamentu po ciotce.
Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.
Jadł nie oglądając się przed siebie.
Jak u mężczyzny objawia się planowanie przyszłości? Kupuje dwie skrzynki piwa zamiast jednej.
Jaka jest różnica między mężczyzna a E.T.? E.T. przynajmniej dzwonił do domu.
Jaka jest różnica między szczeniakiem a panem młodym? Po roku pies wciąż się cieszy jak wracasz do domu.
Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
Kurczęta są to produkty sadzonych jajek.
Kwas octowy można znaleźć w pocie czoła.
Męty społeczne to fusy w szklance napoju uczciwej części społeczeństwa i co z tego?
Miłość rzeczywiście jest ślepa . Sąsiedzi nigdy.
Nad Niemnem słychać było pranie kobiet.
Napoleon był niski, ale na wszystkich patrzył z góry.
Nel złożyła mu piersi na głowę i spokojnie zasnęła.
Odkrytą piersią uderzył we wroga.
Opowieść zaczyna się z księciem, który całuje anioła, a kończy z łysym mężczyzną, który przez stół patrzy na grubą żonę.
Pamiętaj, że przyszedłeś na świat bez części zamiennych.
Pesymista to człowiek, który uważa, że wszyscy są takimi samymi łotrami, jak on sam i nienawidzi ich za to.
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista nie, ale ma nadzieję. Julian Tuwim
Pierwszą połowę naszego życia zwykle marnują nam nasi rodzice, a drugą nasze dzieci.
Po co masz tracić energię? Nie szukaj kłopotów. Prędzej czy później same Cię znajdą.
Polanie, jedząc miód brany z barci, wiedli słodki żywot.
Pragniemy być całym szczęściem osoby kochanej, a jeśli to niemożliwe - całym jej nieszczęściem.
Przyjaciół można mieć w każdym czasie. Pod warunkiem, że się ich nie potrzebuje. Winston Churchill
Pytania nigdy nie są niedyskretne. Odpowiedzi czasami tak. Oscar Wilde
Ręka tego człowieka była zimna jak ręka węża.
Serce w nim zawrzało zimną krwią.
Skowronki wzbiły się w górę i rżały swój hymn poranny.
Spadochroniarze to ludzie, którzy schodzą z drzew, na które nie wchodzili. Charles Lindbergh
Spróchniały ząb czasu dotknął go swym palcem.
Starzy ludzie są niezwykle niebezpieczni. Przyszłość jest im obojętna. George Bernard Shaw
Szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego.
Testament - test na wypadek amen. Edward Jokel
Tlen występujący w atmosferze jest stanu wolnego.
To podwójna przyjemność oszukać oszusta.
Trojaczki to bliźniaki z jednym rezerwowym.
Trudno doczytać się własnego analfabetyzmu. Stanisław Jerzy Lec
Turcy sądzili, że w obozie nie pozostała już ani jedna żywa noga.
Tylko głupcy mogą być szczęśliwi - czyż nie warto być głupcem.
Uparta myśl błąkała się jej pod szczęką.
Uroda kobiety jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu i odwrotnie proporcjonalna do mocy oświetlenia...
Uśmiech miał tak szeroki, że ledwie mieścił mu się w głowie.
Uśmiechnij się, jutro będzie gorzej.
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie i nielogiczne działanie. Anatole France
W odczuciu mężczyzn Raj polegał na tym, że Ewa nie miała się w co ubrać. Bolesław Paszkowski
Wiatr porozrywał zawodników, ale peleton ciągle jedzie.
Współczesne suknie są jak drut kolczasty: chronią teren, lecz pozwalają go obejrzeć. Danny Kaye
Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. Stanisław Jerzy Lec
Włóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze. Julian Tuwim
Zabójstwo to ekstremalna forma cenzury. George Bernard Shaw
Zaloty tak się mają do małżeństwa, jak bardzo dowcipny prolog do bardzo nudnej sztuki. William Congreve
Zawsze mogę być miły dla ludzi, którzy mnie nie obchodzą.
Zbyt ciasny sweter zapiera dech mężczyźnie, zwłaszcza jeśli nosi go kobieta. Reinhold G. Stecher
Ze wszystkich zwierząt jeden człowiek umie się śmiać, choć on właśnie ma najmniej powodów. Ernest Hemingway
Ziewanie jest przynajmniej szczerą opinią.
Złodziejowi, gdy czegoś nie ukradnie, wydaje się że coś zgubił.
Ślimakowi ciężko było bronować, ponieważ kamienie właziły mu w zęby.
Śmierć jest momentem zwrotnym w życiu człowieka.
Typowy blog słodkiej laseczki

1 luty
Hurra! Udało się! Wreszcie mam BLOGA ! Będę tu wpisywała wszystkie mądre myśli i będę wrzucać zdjęcia. ( 100 komentarzy w godzinę, najwięcej „witaj słodziutka”, „jak masz na imię ślicznotko” gdzieniegdzie „cześć, jak się masz” )

2 luty
Sukces! Zdałam egzamin na prawo jazdy! Idę teraz wybierać samochód. Myślę o różowym Hummerze ( 230 komentarzy w godzinę, większość „ Jeszcze jeden morderca na drodze”, „lepiej kup sobie czołg” gdzieniegdzie „pozdruffki” )

3 luty
Mój misiaczek nie chce kupić różowego Hummera, no nic, będę jeździła czarnym Land Cruiserem, na lusterku zawieszę różowego pluszowego słonia, którego kupiłam wczoraj specjalnie w tym celu. I tapicerka też ma być różowa. ( 270 komentarzy w godzinę, najwięcej „bahahaha”, „ co za obciachowa fura” kilka „samochód musi się podobać właścicielowi”;)

4 luty
Jestem smutna. Złamałam paznokieć. Mój superancki, śliczniuteńki paznokieć, który przykleili i pomalowali mi wczoraj w studio urody! Co mam robić ? Poradźcie koffani, plosiem (312 komentarzy w godzinę dominują w klimacie „ ułam sobie resztę”, „utnij sobie palca, nie będzie widać” „wytnij sobie nowy paznokieć z nakrętki od słoika” gdzieniegdzie „współczuję ci, sama wiem jakie to nieprzyjemne”

5 luty
Mój czarny dzień. Dzisiaj kupiłam śliczniutką torebeczkę od Gucciego za 300 euro. Ale nieszczęśliwie, kolor trochę rozmija się z kolorem tapicerki auta. Horror. (340 komentarzy w godzinę większość w tonie „chodź na piechotę z tą torebką” „kup sobie plecak” kilka „ mam ten sam problem, chcesz się wymienić torebkami ? „

6 luty
Wczoraj wieczorem z koleżankami chodziłyśmy po klubach. Byłyśmy we wszystkich a na koniec poszłyśmy do Escape, dziwne, nie widziałam wielu aut po drodze. Wrzucam kilka foteczek. (465 komentarzy w dziesięć minut typu „ popraw cyce w photoshopie” „opony w twoim jeepie są wielkości trabanta” , tylko kilka „ale superaśno się bawiłyście, weźmiecie mnie ze sobą następnym razem prosiem ?”;)

10 luty
Mój misiaczek obiecał mi nowy płaszcz skórzany. Jestem bardzo szczęśliwa, bo będę miała nowy płaszcz skórzany!!! Stary płaszcz skórzany ma już trzy miesiące. Z radości zrobiłam mu świąteczną… nie, nie to co pomyśleliście, zrobiłam kolację. (560 komentarzy w dziesięć minut „ porażająca większość „ trza było zrobić człowiekowi to co pomyśleliśmy” gdzieniegdzie „ ale jesteś fajna !! Umiesz gotować !! Zazdroszczę ci”

11 luty
Mądre myśli często mnie prześladują, ale ja biegam szybciej niż one (530 komentarzy w pięć minut dominują „ to widać po tym co piszesz „ „zorientowaliśmy się po zdjęciach” jeden „piękna dziewczyna nie musi być jak Pitagoras” )

13 luty
Pech. Dzisiaj zepsułam samochód. Wezwałam mechanika. Długo grzebał przy silniku po czym dziwnie na mnie spojrzał i gdzieś poszedł. Wrócił po jakimś czasie z baniakiem wlał czegoś do samochodu i auto zapaliło. Skąd miałam wiedzieć, że benzyna może się skończyć ?! (720 komentarzy w godzinę , najwięcej „wszyscy w biurze płaczemy” „zamontuj baterie słoneczne” gdzieniegdzie „ weź opisz jak to dokładnie się nalewa, możliwe że mój też dlatego nie chce zapalić” )

14 luty
Dzisiaj dzień zakochanych. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, bo mam nowy płaszcz skórzany. Spróbowałam zrobić mojemu misiaczkowi świąteczną… to co pomyśleliście poprzednim razem, ale on spieszył się na spotkanie. (960 komentarzy w godzinę przede wszystkim „ postaraj się lepiej wieczorem”, „daj chłopu przyjemności”, „opisz jak to robisz” tu i ówdzie „ cieszę się z twojego nowego płaszcza skórzanego”;)

15 luty
Wczoraj wieczorem zrobiłam tort. Z truskawkami i bitą śmietaną. Jak to możliwe – jeść tyle kalorii ? A wy wczoraj i poprzednim razem co pomyśleliście, że zrobię misiaczkowi ? (1021 komentarzy w trzydzieści minut , wszystkie w postaci ********* )
P.S dlaczego jesteście tak wulgarni ?

20 luty
Wybieram się z moim misiaczkiem do Szwajcarii na ferie zimowe. Będziemy jeździć na nartach i pić drinki. Papatki koffani, całuski PA! (1800 komentarzy w godzinę przeważają „Obyś miała oblodzone stoki” „Przyglądaj się zagajnikom zanim się w nich zatrzymasz” „Całe biuro znowu płacze” i gdzieniegdzie „udanego wypoczynku koffana psiapsółeczko”)
Po czym poznać, że czas zrobić pranie

Upał nie odpuszcza, ani cienia deszczowej chmury na horyzoncie, więc szans na pranie siłami natury brak. Jak zatem poznać, czy już pora
zadać sobie ten trud? Czy może da się jeszcze parę dni przeczekać? Skorzystaj z naszego poradnika.

Pod prysznicem ciągle masz na sobie ostatnią parę majtek.

Do pracy chodzisz w prześcieradle, bo nie udaje ci się go od siebie odkleić.

Twoje skarpetki w dotyku przypominają mocno wykrochmalony kołnierzyk od koszuli, a ponadto emitują intensywny odór.

Kolega z pokoju zakrywa całe ciało kombinezonem medycznym, dokładnie takim, jaki nosili w filmie "Epidemia", żeby nie zarazić się wirusem
ebola.

Misiaczek na butelce coccolino w zeszłym tygodniu zaliczył zgon.

Zmylone zapachem psy policyjne szczekają na twoją bieliznę, bo wydaje im się, że masz w szafie coś koło 28 ton zioła.

Pod koszulę wszywasz sobie 30 sztuk chusteczek perfumowanych, ale znajomi i tak mówią ci, że strasznie capisz.

Na spodniach znajdujesz napis "wypierz nas".

Twój czerwony podkoszulek zrobił się zielony.

Szef na boku przypomina ci, że "dzień bez garnituru" w pracy nie oznacza, że można przyjść w todze z rozdania dyplomów i w płetwach do nurkowania.
10 sposobów jak nie dostać wymarzonej pracy

Wyślij swoje CV nafaszerowane błędami ortograficznymi. Same błędy ortograficzne nie dadzą Ci 100% skuteczności - pracodawca może się nie zrazić i podjąć próbę kontaktu. Dlatego warto poświęcić trochę czasu i zastosować zawiłe zdania, stylistykę na poziomie 12-latka oraz powtórzenia. Nie zapomnij też o cmokaskach i pozdroofkach!

Nie umieszczaj zgody na przechowywanie danych osobowych. A jeśli już koniecznie musisz, to zamieść tę zgodę z nazwą zupełnie innej firmy (najlepiej konkurencyjnej).

Jeśli proszą o zdjęcie, to go nie zamieszczaj. Możesz ewentualnie zamieścić zdjęcie z przyjaciółmi – nic nie sprawia większej frajdy, gdy adresat musi się domyślać, która osoba na zdjęciu to Ty.

Jeśli wysyłasz CV pocztą elektroniczną – koniecznie wyślij je co najmniej 5 razy. Oczywiście, piszemy o listach, których załączniki zajmują minimum 2 MB (zdjęcia .bmp i duża rozdzielczość rządzą!).

Na ogłoszenia o pracę odpowiadaj z miesięcznym opóźnieniem. Możesz skrócić ten czas do 3 tygodni, jeśli w ogłoszeniu zaznaczono: „Pilnie poszukuję...”.

Wskazanym jest, żeby aplikacje wysyłać z adresów: sexybabka@.pl, twojastara@.pl czy ferdekkiepski@.pl. Powaga aplikacji jest na drugim miejscu – najważniejsze by Cię zapamiętali!

Nie pisz o jakie stanowisko się ubiegasz. Ostatecznie, jak nie wiedzą gdzie Cię przydzielić to ich problem – nie Twój.

Przekręć nazwę firmy, nazwisko osoby pisz z małej litery... Do diabła z szacunkiem! Przekręcaj co się da – niech znają swoje miejsce w kolejce!

Od razu podaj kwotę za jaką chcesz pracować. Wzór na idealną kwotę to: kapitał firmy do której aplikujesz pomnożony przez Twój wiek.
Pamiętaj – jeśli Ty się nie będziesz cenił, to i oni Cię nie będą cenić...

Nigdy, przenigdy, nie podawaj swoich danych osobowych, a zwłaszcza numeru telefonu! Nie dość, że spędziłeś kilka minut na wysyłaniu CV, to mają Cię jeszcze stręczyć telefonami?

No i nie idź dziś po gazetę z ofertami pracy - co się odwlecze...
7 rzeczy, które mają sens kiedy jesteś pijany

Picie podłego piwa.
Jeśli nie jesteś pijany lub nie mieszkasz w akademiku, masz szansę przejść przez życie nigdy nie dotykając do podłego piwa. Tak, naprawdę podłego, sprzedawanego w marketach poniżej 1,5 zeta za puszkę. Takiego, od którego odwracasz nos i krzywisz się mówiąc "Fu, to smakuje jak szczyny cukrzyka". Bo smakuje. Ale kiedy jesteś pijany, tak długo jak coś zawiera alkohol, pijesz to jak Coca-Colę. Gdyby ktoś zrobił wywar z dupy skunksa i nalał go do butelki, pił byś go, gdybyś tylko był wystarczająco pijany. Hej, czy nie pora przejść się do AA?

Chodzenie do domu z nieznajomymi.
Pamiętasz tą dziewczynę? Tą, koło której obudziłeś się ostatnio? Więc już wiesz co sprawia, że ludzie chcą być razem. Tak, to alkohol.
Spróbuj pójść do baru, i namówić kogoś, żeby iść do ciebie i uprawiać seks. Masz szanse, jeśli tylko nie masz problemów z odwagą. A teraz
spróbuj powiedzieć to trzeźwej nieznajomej. W najlepszym wypadku skończysz ze złamanym nosem. W najgorszym w więzieniu.
Ale kiedy jesteś pijany, wydaje ci się że dla swojej ofiary wyglądasz jak Hugh Hefner i James Bond w jednym. A kiedy ona jest pijana,
naprawdę wydasz się jej o wiele bardziej atrakcyjny, niż komukolwiek trzeźwemu. Może nawet, kiedy wypije bardzo, bardzo dużo, i spojrzy pod odpowiednim kątem, pomyśli że wyglądasz jak Brad Pitt. Ale wiesz co? Nie wyglądasz jak Brad Pitt. Ani trochę.

Jedzenie tego, co masz przed nosem.
Kiedy jesteś głodny, jesz; to najbardziej naturalna reakcja, jesteśmy w końcu zwierzętami. Ale kiedy jesteś głodny i pijany, nie jesz,
WPIERD*LASZ. Co ciekawsze, im więcej wypijesz, tym bardziej obniżają ci się standardy. Widzisz ten całodobowy bar z kanapkami? Tak, tymi
przypalonymi, przygotowywanymi przez ciemnoskórego gościa, to coś co ma za paznokciami ma pewnie już z miesiąc. Zastanawiasz się jak można tak nisko upaść? Więc przewiń taśmę do niedzieli, kiedy wpieprzyłeś potrójną porcję.
Kiedy jesteś pijany, gapisz się pożądliwie na wszystkie mijane budy z hotdogami, kebabami czy czymkolwiek. Dokładnie, czymkolwiek. W głębi
duszy wiesz wtedy, że na zapleczu każdej z tych bud siedzi Pascal Brodnicki, Maciej Kuroń czy Robert Makłowicz.
Więc podrzucisz mnie na Statoila, nie? Mają tam takie smakowite hotdogi...

O czym do cholery ten pijany gość gada?
Wylądowałeś kiedyś w sytuacji kiedy musiałeś słuchać jakiegoś idioty tworzącego szalone teorie na temat który ani trochę cię nie obchodzi?
Kiedy jesteś trzeźwy, starasz się go delikatnie zbyć, może wyśmiać, i jak najszybciej wycofać rakiem. Ale wypij kilka głębszych, a
zaczniesz słuchać tej teorii, o czym by nie była, i tak w nią uwierzysz. Przekonasz się że ten gość naprzeciwko ciebie któremu stawiasz
kolejne piwo jest Buddą, Mahometem, Konfucjuszem i Kartezjuszem w jednym. Absolutnym geniuszem. Jego słowa zmienią twoje życie!
Co prawda kiedy wytrzeźwiejesz i przypomnisz sobie jakich bredni słuchałeś... Brrrr... Ale nie przejmuj się, oświecenie jest przereklamowane.

O czym ja do cholery gadam?
Sytuacja analogiczna do poprzedniej. Tylko to ty jesteś idiotą z szaloną teorią.

Jeden, ostatni drink.
Jesteśmy rozsądnymi ludźmi, racja? Wiemy, ile możemy wypić. Kiedy osiągamy nasz górny pułap intoksykacji, dzwonimy po taksówkę i wychodzimy z baru. Chyba że... tak, te magiczne słowa... Jeden, ostatni. Wystarczy, że kumpel który siedzi przy stoliku zawoła "Czekaj, wypijemy jeszcze po jednym i też lecę" i cały rozsądek się ulatnia. Dokładnie w tym momencie kiedy powinieneś raczej iść do domu i wpełznąć do łóżka, w końcu jutro trzeba iść do pracy.
Magia "jednego, ostatniego" sprawi, że jedyna możliwość jaką będziesz miał jutro to szybki telefon do pracy, gdzie wycharczysz szefowi albo
kadrowej ochrypłym głosem "chorobowe...". Bo przecież będzie jeszcze drugi ostatni, trzeci ostatni...

Dzwonienie po pijaku do swoich byłych.
Przestałeś z nią rozmawiać z jakiegoś powodu, prawda? Trzeźwy powiesz że to dlatego że jest porąbaną psychotyczną neurotyczką. Twoi kumple zabili by cię gdyby się dowiedzieli że znowu próbujesz zniszczyć sobie życie przy jej pomocy. Ale rozum jedno, serce drugie. Zwłaszcza kiedy serce marynuje się przez kilka godzin w roztworze alkoholu.Więc łapiesz za komórkę, dzwonisz do niej w środku nocy, umawiasz się na randkę. Rano przypomnisz to sobie i będziesz musiał radzić sobie ze skutkami, biedny k*tasie.
Kac i jego odmiany

Kac jednogwiazdkowy *
Zero bólu. Nie czujesz się tak naprawdę chory. Funkcjonujesz stosunkowo sprawnie, tylko trochę cię suszy. Wypijasz pięć puszek coli, lecz nie zmienia to twojego samopoczucia. Z jakichś niezgłębionych przyczyn masz ochotę na hamburgera z frytkami.

Kac dwugwiazdkowy * *
Niby bez bólu, ale coś jest zdecydowanie nie w porządku. Wyglądasz co prawda nieźle, ale pod względem wydolności umysłowej osiągasz poziom biurowego zszywacza. Kawa, którą w siebie wlewasz, wzmaga jedynie niepokój w twoich jelitach (one nadal nie poradziły sobie z tymi ciasteczkami z kremem, po które powędrowałeś do sklepu nocnego o trzeciej nad ranem). W brzuchu rozpoczyna się rewolucja.

Kac trzygwiazdkowy * * *
Lekki ból głowy. Żołądek ma się gorzej niż kiepsko. Twoja produktywność w skali od 1 do 10 równa się 0. Kiedy przechodzi obok ciebie jakakolwiek kobieta, masz mdłości, bo zapach jej perfum przypomina ci te kolorowe koktajle, które wypiłeś w ramach zakładu z kumplami. Czułbyś się znacznie lepiej, gdybyś był w domu, leżał w łóżku i oglądał powtórki w TV. Wypiłeś cztery kubki kawy, dużą butelkę wody mineralnej, trzy sprite'y i colę - a ani razu nie sikałeś.

Kac czterogwiazdkowy * * * *
Życie jest do dupy. Łeb cię nawala. Nie możesz mówić szybko, bo grozi to niekontrolowanym pawiem. Szef napadł na ciebie za spóźnienie i nagadał ci, że śmierdzisz wódą. Starałeś się ładnie ubrać, ale to na nic, bo nie da się ukryć, że ogoliłeś twarz tylko z jednej strony. W przypadku kobiet - makijaż wygląda, jakbyś go nałożyła podczas jazdy kolejką górską w wesołym miasteczku. Oczy masz tak przekrwione, że trudno rozpoznać kolor tęczówek. Bolą cię nawet włosy. Zwieracz wykazuje znaczną nadpobudliwość - ma coś w rodzaju spazmów i biada każdemu, kto odważy się tuż po tobie skorzystać z tej samej kabiny.

Kac pięciogwiazdkowy * * * * *
W głowie bije ci drugie serce. Jego odgłos wkurza kolegę przy sąsiednim biurku. Z porów w twojej skórze wydobywają się opary wódki, od których kręci ci się w głowie. W kącikach ust masz zaschniętą pastę do zębów - ślad po nieudanej porannej próbie pozbycia się tego, co pozostawiła ci w nocy wróżka-śmierdziuszka. Twój organizm utracił zdolność wytwarzania śliny i krztusisz się własnym językiem. Nie masz najbledszego pojęcia, kim do diabła był ten obcy człowiek, którego rano znalazłeś nieprzytomnego w swoim łóżku. Każda próba skorzystania z toalety przypomina uruchomienie miotacza płomieni, ewentualnie węża strażackiego, z którego wydobywa się cuchnąca alkoholem ciecz. Słowo "umrzeć" brzmi w twoich uszach jak najpiękniejsza muzyka.