Webboard

Pełna wersja: Ciekawostki, humor i porównania - wątek zbiorczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wiem, czy linki również się liczą, ale niech zalinkuje:
http://www.youtube.com/watch?v=J5FbYvU9TxY

Tak niestety robi się teraz bajki dla dzieci...
Jak informować rodziców o złych ocenach

Jest to poradnik opracowany przez grupę studentów IV roku psychologii oparty na ich wiedzy i własnych doświadczeniach. Niepokoić może jedynie fakt, że psychologię studiują już dziewiąty rok...
1. Łączenie złej wiadomości z jeszcze gorszą wiadomością
"Zobacz tato, jaka powódź w Teksasie. Co przy takim nieszczęściu znaczy jeden mierny z matmy. Pikuś!"
2. Łączenie złej wiadomości z dobrą wiadomością
"Oj mamo, no mam tego miernego z matmy. Ale za to jestem w ciąży!"
3. Metoda hobbystyczna
"Tato, w zoologicznym są twoje ulubione rybki! Aha, a z matmy mam jednak mierny".
4. Metoda na przestraszenie
"Mama, nie zdałem matmy! Jedynka! He he, żartowałem. Mierny".
5. Metoda porównawcza
"Z matmy jest co prawda mierny, ale za to piątka z WF-u!"
Horoskop raz jeszcze

Baran 21.III - 20.IV Mars
Baran to złośliwa małpa i jest ogólnie głupi. Głupi i zarozumiały. Baran
dużo czyta, przeważnie gazety, z których nic nie rozumie. Dlatego Baran
dzwoni po znajomych, o których wie, że oni rozumieją co czytają (to są
głównie Wagi), żeby się od nich dowiedzieć, o czym czytał. Baran jest
uparty jak osioł, a w dodatku sam się nie myje i innym też nie da się
umyć. Jak Baran posprząta, to robi się jeszcze większy bałagan. Dlatego
Baran ma bałagan coraz większy, bo Baran sprząta. Urodzeni pod znakiem:
Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Byk 21.IV - 20.V Wenus
Kobieta urodzona pod znakiem Byka jest głupsza niż grubsza i ryczy na
męża, którego zdradza. A zdradza go ta łajza stale i jeszcze kłamie, że była
u krawcowej. Tylko że jak gdzieś wychodzi (a ciągle gdzieś wychodzi, bo
chwili w domu nie usiedzi), to zawsze się skarży, że nie ma co na siebie
włożyć. Nie ma co włożyć, a nago nie wyjdzie, dlatego kobieta Byk nigdy
nigdzie nie wychodzi, tylko siedzi w domu i zagęszcza atmosferę. Byk w
rodzinie to rozkład każdego małżeństwa. Nawet u sąsiadów. Urodzeni pod
znakiem: Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Bliźnięta 21.V - 21.VI Merkury
Bliźnięta to przede wszystkim zboczeńcy i drobna administracja. Narkotyki
u Bliźniąt to rzecz pewna. Poza tym - kazirodztwo: córka z matką do kina,
matka z ojcem do łóżka, słowem wszystkie orientacje! Ponad 95 proc.
Bliźniąt przez całe życie siedzi w więzieniu. Urodzeni pod znakiem:
Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Rak 22.VI - 22.VII Księżyc
Rak to złodziej i narkoman. Zawsze spocony ze strachu, bo chodzi tyłem i
boi się, że na coś wpadnie. Rak nie pachnie zbyt ładnie. Panuje opinia, że
Rak to chodzący fetor! Nawet, jeśli się myje. Gdy Rak się nie myje, fetor
jest trochę mniejszy. Dlatego Raki się nie myją. Urodzeni pod znakiem:
Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Lew 3.VII - 23.VIII Słońce
Lew to moczymorda i kanalia. Najczęściej pseudointeligent i zarozumialec.
Lubi się popisywać w towarzystwie znajomością np. twierdzenia Pitagorasa, że
"ciało wrzucone do wody traci tyle na wartości, ile wypiera". Uwielbia być
politykiem, więc często jest. Lew nie zmienia skarpetek, dlatego można go
rozpoznać nawet w zupełnych ciemnościach. Urodzeni pod znakiem: Hitler,
Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Panna 24.VIII - 22.IX Merkury
Panna to najgorsza swołocz. Sama nie zje i drugiemu nie da. Zakłamana
szantrapa- jedną ręką pisze, a drugą ręką ściera. Więc nawet nie wiadomo,
co ta łajza napisała. Panna, gdyby mogła, to by cały świat w łyżce wody
utopiła - takie skąpiradło. Urodzeni pod znakiem: Hitler, Goebbels,
Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Waga 23.IX - 23.X Merkury
Waga to odwaga, wdzięk i inteligencja. Duża wrażliwość. Waga jest
samodzielna i opiekuńcza. Urodzeni pod znakiem Wagi to ludzie
odpowiedzialni i pracowici, zorganizowani i godni zaufania, wszystkie swe
talenty poświęcają dla dobra ogółu. Wagi są mądre, szczere i uczciwe. Waga
ma tak, że gdyby kogoś oszukała, to by się ze wstydu spaliła. Oszczędna
dla siebie i szczodra dla innych, oto cała Waga. Spod znaku
Wagi: Kościuszko, Szopen, Beethoven, Cervantes, Washington, Kopernik,
Czajkowski, Einstein, Miłosz, Szymborska, Wolszczan, Małysz,
Curie-Skłodowska, Szekspir, Wieniawski, Chrobry... iStanisław Tym.

Skorpion 24.X - 22.XI Mars i Pluton
Kleptoman i intrygant. Rozwali każde małżeństwo. Własne także. Skorpion ma
często braki w uzębieniu. Leń i aspołecznik. Jeśli zrobi niechcący coś
pożytecznego - ciężko to odchorowuje. Skorpion często bywa sadystą i wtedy
jest dentystą. Wówczas jego pacjenci mają braki w uzębieniu. Urodzeni
pod znakiem: Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol
Pot.

Strzelec 23.XI - 21.XII Jowisz
Strzelec to moczymorda i ochlapus, zawsze się załapie na krzywego ryja. A
tak się schla, że się uwali i leży. Gdy tylko wstanie i ma możliwość, to
zawsze zdradzi ojczyznę. Poza tym Strzelec to polityczna huśtawka,
anarchista i podziemie gospodarcze. A już przynajmniej mafia albo
gangster. Czasami aż się inni zastanawiają, skąd się bierze i jak się
mieści tyle świństwa w jednym człowieku. U urodzonych pod znakiem Strzelca
zawsze się zmieści. Dzieci Strzelca i Panny to najgorsza zaraza. Jak
uczciwy policjant kogoś goni, to wiadomo, że to Waga goni Strzelca. Wsród
Strzelców jest dużo zboczeńców, dlatego rodzi się u nich najwięcej
Bliźniaków i w końcu nie wiadomo, które gorsze i to jest najgorsze.
Urodzeni pod znakiem: Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden
i Pol Pot.

Koziorożec 22.XII - 20.I Saturn
Koziorożec jest wyjątkowo fałszywy. Zawsze się ślini. Udaje przed tobą
przyjaciela, ale tylko po to, żeby cię okraść lub oszukać, a praktycznie i
jedno, i drugie. I jeszcze ci żonę zbałamuci, szczególnie gdy masz żonę
Pannę albo Byka. Koziorożec, gdy już nie ma kogo oszukać, to od samego
siebie pożyczy sto złotych i nigdy nie odda. Kłamie nawet wtedy, gdy mówi
"dobranoc". Urodzeni pod znakiem: Hitler, Goebbels,Pinochet, Stalin,
Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Wodnik 21.I - 19.II Uran
Wodnika łatwo poznać po tym, że stale coś pierze, a wszystko ma brudne.
Wbrew nazwie znaku Wodnik niczego nie pierze w wodzie, tylko wszystko
chemicznie, dlatego śmierdzi siarkowodorem, chlorkiem rtęci,
nitrodwuetylotoluenem, dwuchloro-dwufenylo-trójmetyloheksanem oraz
przeterminowaną naftaliną. Karaluchy, mole i przędziorki czują się u
Wodnika jak Ryby w wodzie. Urodzeni pod znakiem: Hitler, Goebbels,
Pinochet, Stalin, Lenin, bin Laden i Pol Pot.

Ryby 20.II - 20.III Neptun i Jowisz
Ryby to chodząca nieuczciwość i korupcja. Ryby czują się u Wodnika jak
karaluchy, mole i przędziorki. Mówi się, że rybka lubi pływać. Owszem, ale
tylko w przemycanym alkoholu, na którym społeczeństwo straci, a Ryby
zarobią brudne pieniądze, które upiorą i wydadzą na wódę. Upiorą u
Wodnika, bo to dobrana para, czyli trójkąt: Ryby - Wodnik. Ale Ryby
gorsze. Urodzeni pod znakiem: Hitler, Goebbels, Pinochet, Stalin, Lenin,
bin Laden i Pol Pot i Jarosław Wójcik.
Dobry interes?

Pewien bauer z Bawarii chciał sobie kupić Mercedesa C180 D, ale strasznie go denerwowało to, że za każdą drobnostkę trzeba było ekstra dopłacać. W końcu zacisnął zęby i kupił wymarzony samochód.

Wkrótce potem sprzedawca samochodów kupił sobie letni domek w pobliżu gospodarstwa bauera. Do pełni szczęścia brakowało mu tylko krowy. Bauer był jedynym hodowcą krów w okolicy. Sprzedawca samochodów kupił więc od niego krowę. Jakież było jego zdziwienie kiedy zobaczył rachunek:

Rachunek:
Krowa sztuk 1 - wykonanie standardowe cena podstawowa 4.800,00 Euro
Model dwukolorowy (czarno-biały) dopłata 300,00 Euro
Pokrycie - skóra bydlęca dopłata 200,00 Euro
Pojemnik na mleko dostosowany do warunków letnich i zimowych dopłata 100,00 Euro
4 kurki na mleko a' 25,00 Euro razem 100,00 Euro
2 urządzenia do kłucia z prawdziwego rogu 70,00 Euro
Półautomatyczny odganiacz much 60,00 Euro
Urządzenie do nawożenia (BIO) 120,00 Euro
Dwuzakresowy system hamowania (na przednie i tylne kopyta) 800,00 Euro
Instalacja do wielogłosowej sygnalizacji 270,00 Euro
Zamykane halogenowe detektory drogi 300,00 Euro
Możliwość pracy na rożnych rodzajach paliwa 2.500,00 Euro

Razem: Cała krowa z wyposażeniem 9.620,00 Euro
Cena nie obejmuje dostawy na miejsce oraz łańcucha.
Pierwszy pożyteczny łańcuszek szczęścia

INSTRUKCJE:
Uśpij swoją żonę (możesz użyć klasycznych środków anestezjologicznych),włóż ją do dużego kartonu, (nie zapomnij o wykonaniu otworów wentylacyjnych)i prześlij ją pocztą do osoby znajdującej się na pierwszym miejscu listy.
Wkrótce,twoje nazwisko znajdzie się na pierwszym miejscu listy i otrzymasz pocztą 823542 kobiet.
Statystycznie, wśród tych kobiet znajdziesz przynajmniej:
- 0.5 Miss Świata
- 2.5 Modelki
- 463 Dzikie nimfomanki
- 3 234 Ładne nimfomanki
- 20 198 Kobiet mających wielokrotny orgazm
- 40 198 Kobiet biseksualnych.
To daje w sumie 64 294 kobiet bardziej napalonych, mających mniej zahamowań, i atrakcyjniejszych od tej zrzędliwej zołzy, którą wysłałeś. A co najważniejsze, masz gwarancję, że paczka którą wysłałeś nie wróci do ciebie.

NIE PRZERYWAJ TEGO ŁAŃCUSZKA.
Jeden gość, który wysłał tę wiadomość tylko do 5 zamiast do 9 osób otrzymał z powrotem swoją własną paczkę, ciągle w tej samej niemodnej sukni, w jakiej ją wysłał, ciągle miała ten sam atak migreny i oskarżycielski wyraz twarzy.
Tego samego dnia, międzynarodowa supermodelka, z którą mieszkał od czasu wysłania swojej starej, przeprowadziła się do jego najlepszego przyjaciela (akurat tego,do którego nie wysłał on łańcuszka).
W czasie gdy piszę ten list, gość, który jest o sześć pozycji przede mną otrzymał już 837 kobiet i znalazł się w szpitalu z powodu wyczerpania. Przy drzwiach sali w której leży czekają na niego jeszcze 452 nierozpakowane paczki.

UWIERZ W TEN LIST!
To jest unikalna okazja, by uzyskać całkowicie satysfakcjonujące życie erotyczne. Żadnych drogich kolacji, żadnych długich rozmów o pierdołach (którymi zainteresowane są tylko kobiety). Żadnych zobowiązań,zrzędliwych teściowych i niemiłych niespodzianek w stylu małżeństwa. Nie zwlekaj... prześlij ten list do 9 najlepszych przyjaciół.

P.S. - Jeśli nie masz żony, możesz wysłać odkurzacz; jedna z kobiet, którą ktoś inny wyśle będzie wiedziała jak go użyć.

P.P.S. - Ten list możesz wysłać również do znajomych kobiet, żeby mogły się przygotować na tą wielką przygodę, jaką wkrótce mogą przeżyć.
Twoje radio

Tu BBC, minęła godzina dwudziesta druga.
Czy wiesz gdzie jest twoje dziecko?

Tu radio Paryż, minęła godzina dwudziesta druga.
Czy wiesz gdzie jest twoja żona?

Tu radio Moskwa, minęła godzina dwudziesta druga.
Czy wiesz która jest godzina?

Tu radio Zet, minęła godzina dwudziesta druga.
Czy wiesz gdzie jest twój samochód?

Tu radio Warszawa PR 1, minęła godzina dwudziesta druga.
Czy wiesz gdzie jest Twój zegarek?

Tu radio Radom, minęła godzina dwudziesta druga
Czy wiesz gdzie jest twój nocny dres?

Tu Radio Maryja. Minęła godzina dwudziesta druga
Czy twój spowiednik wie gdzie jesteś?
Coś śmiesznego z innych for

Nowe ciała niebieskie odkryte blisko Ziemi

- Mój chłopak ma niebieskie ciało W jego obecności sięgam gwiazd.

- Mój chłopak ma podobnie

- To jakichś stary dykciarz?

- Rajcuje Cię wkład do długopisu?

- Myślę że to jest trochę inaczej - to po obecności jego ciała zaczynasz widzieć gwiazdy.

- Niebieski? To już nekrofilia.


* * * * * * *

- Obstawiajcie kto przeżyje 3 wojnę światową.

- Elvis, on jest wciąż żywy!

- Karaluchy, szczury i jakieś bakterie.

- Bakterie? Czyli jednak Ruskie

- 1. papież 2. krystynka z gazowni 3. prezydent USA 4. premier Polski 5. Sylwester Stallone.

- Zdziwisz się, ale cala Australia.

- A promieniowanie do nich nie dotrze?

- Wyrosną im dodatkowe ręce, ale przeżyją.

- Nie wiem, ale czwarta będzie na kamienie, więc ją przeżyją kibice.

- Czwarta miała być na maczugi, co nie zmienia teorii kibica.

- Trzech kochanków żony Palikota.

* * * * * * *

- Co to za The Police bez Rogera Watersa Wielka mi reaktywacja. To tak jakby Dire Straits reaktywowało się bez Mike’a Rutherforda, lub Genesis bez Leonarda Cohena. Przecież gdyby, no nie wiem, Emerson Lake& Palmer ośmielili się zreaktywować bez Roberta Fripp’a to na koncert przyszło by może 5 osób.

- A Bajm bez Czesława Niemena?!

- Dokładnie, Freddie Mercury nie żyje a Led Zeppelin gra dalej.

- Chyba Queen miernoto jedna!

- Co Queen nie żyje?

- Bo to raz?

- Ale ponoć God save the Queen?

- Ale kto Killer Queen?

- Nie sądzę, raczej queens of the stone age.

- Rolling Stones?

- Nie Rolling STONEs tylko STONE Temple Pilots

- Co? Sex Pistols? Czy Shirley Temple?

- Sex Pistols? A nie Guns n’ Roses?

- Ot, specjaliści, "Roses" to piosenka Outkast i nie ma tam nic o żadnych gunsach!

- Pewnie, że nie ma, bo był film Young Guns.

- Chyba forever young.

- Fine Young Cannibals

- Forever young to założył wraz z bratem zespól AC/CD jak się nie znasz, to się nie wypowiadaj.

- Ja powiem tyle. Wódka nas zjednoczy.

- Mike Patton się w grobie przewraca ze jego kill’em all ciągle gra w zmienionym składzie.

- Nie sposób się z Wami nie zgodzić. Ja też uważam, że Eric Clapton powinien dać sobie spokój z fochami i wrócić do starego dobrego składu BoneyM. Podobnie nie wyobrażam sobie powrotu na scenę ABBY bez Stevie’go Wondera.

- Że nie wspomnę o Metallice bez Michaela Jacksona.

- Zawsze mówiłem, że Stonesi bez Eleni to kicha. Dopiero jak wróciła, odzyskali klasę.

- Ich troje bez Nergala to kiszka.

- Niestety Chopin też już z nimi nie zagra. Zapalmy świeczkę.

- O ile dobrze kumam to Waters ma chyba więcej wspólnego z Pink Floyd-ami? Ale może się mylę

- Błądzić jest rzeczą ludzką, ale nie dostrzegać tak ewidentnego szyderstwa jest rzeczą głupią.

- Ponoć Ian Gillan chce reaktywować The Beatles, ale ja nie wyobrażam sobie ich bez Kurta Cobaina. A Wy?

- Po śmierci Morrisona Bitelsi to i tak już nie ta sama kapela.

- Nie Ian Gillan tylko Iwan i Delfin. I nie Beatles tylko King Purple. Z Niną Simon Wydra na wokalu.

- Waters też gra - nazywa się The Policee, czy jakoś tak. Tak jak nasze Kombii.

- Taaa. Mozart nie chce już grać z Falco, Beethoven przestał pisać dzwonki na komórkę. Ja też coś się kiepsko czuję ostatnio.

- Miecio Fogg też już nie porzeźbi z AC/DC. Szkoda

- Zapowiadany od dawna powrót Wioli Willas do zespołu Aerosmith jest obiecujący - dadzą czadu chłopaki

- Chyba ci się coś pomyliło: The Police wystąpił w oryginalnym składzie, a Waters gral w pink floydach, widzę, ze się znasz na muzyce.

- Następny bystrzak.

- Witamy następnego inteligentnego inaczej..

- Słuchajcie! Teraz mówili w radio, że Grzesiu Turnau ma wrócić do N’Sync!! I zagrać na Ozzfest!

- Waters skończył się dla mnie na "Dark Side of the Sun"

- Z ThePolice (DuPoLizz?) miał być też Bob Dywan.

* * * * * * *

- Kto ma odwagę? Przyznać się do niepopularnych rzeczy? Np, że nie lubi głupawych dowcipów o Chucku Norrisie, głosował na Samoobronę (do wyboru PIS, LPR etc), nie czytał lektur szkolnych, nie lubi swojego imienia itepe Proszę wpisujcie, ja zaczynam: Nie cierpię Walentynek!

- Udaję orgazmy.

- Lubię mandarynę.

- Lubię walić konia.

- Mam lalkę Barbie, czasem gram w The Sims, breloczek do kluczy od mojego samochodu to brokatowe różowe serduszko z zatopiona w środku róża. Mam 31 lat.

- Nienawidzę wesel.

- Siusiam do wanny.

- Głosowałam na PiS i Kaczynskiego.

- Boje się prowadzić samochód.

- A ja mam tak z równowagą, że jak mi upadnie na ziemię np. paluszek słony, to rzucam drugiego, żeby tamten nie był samotny.

- A ja bym chciała więcej niż z jedną osobą na raz.

- Gadam przez sen.

- Tańczę nago przed lustrem robiąc miny.

- Wolę masturbację (analnie) od sexu z mężem.

- Znam córkę prezydenta

- Jestem dziewicą, a mam lat 24.

* * * * * * *

- Co się robi, jeśli nad oceanem gasną silniki samolotu?

- Robi się LOST piąty sezon.
Nie proś Boga by ci się ukazał - może to zrobić!

Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadciągnęła burza z piorunami. Większość łodzi natychmiast opuściło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi tego nie uczynił. Stojąc w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus) i wykrzyknął "No dalej Boże, wal śmiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki odnieśli nieznaczne obrażenia uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.
Polowanie na Słonia

MATEMATYK jedzie do Afryki, odrzuca wszystko co nie jest słoniem i łapie jedną z pozostałych rzeczy

DOŚWIADCZONY MATEMATYK najpierw przeprowadza dowód istnienia co najmniej jednego słonia, a potem postępuje tak jak MATEMATYK

PROFESOR MATEMATYKI przeprowadza dowód istnienia co najmniej jednego słonia, a jego złapanie pozostawi jako temat pracy magisterskiej dla swoich studentów

PROGRAMISTA wykona następujący algorytm:

GOTO Afryka, Przylądek Dobrej Nadziei
REPEAT
złapany:=łap_zwierzę;
if złapany<>słon then begin
krok_na_zachód;
if brzeg then begin
krok_na_północ;
GOTO zachodni brzeg
end;
end
UNTIL złapany=słoń;

DOŚWIADCZONY PROGRAMISTA przed wykonaniem tego programu umieści w Kairze jednego słonia, aby algorytm kiedyś się zakończył

PROGRAMISTA ASSEMBLEROWY wykona ten sam algorytm, ale na czworakach

INŻYNIER łapie losowo napotkane zwierzę i uznaje je za słonia, jeśli waży tyle, co którykolwiek ze znanych słoni (z dokładnością do 15%)

EKONOMISTA nie łapie słoni: uważa, że słoń złapie się sam, o ile tylko dobrze się mu zapłaci

KONSULTANCI nigdy w życiu na nic nie polowali i nie będą polować, ale za to oferują swe usługi jako doradcy dla polujących

POLITYK także nie łapie słoni, ale podzieli się słoniami, które złapałeś, z ludźmi, którzy na niego głosowali

PRAWNIK nie łapie słoni, tylko dyskutuje z innymi PRAWNIKAMI, do kogo należą pozostawione przez słonie kupki

SPECJALISTA od PRAWA do PROGRAMÓW zwykle ogłaszają, ze całe stado należy do nich, jako dowód przedstawiając szczególny wygląd i zapach jednej z kupek

NACZELNY DYREKTOR organizuje szeroko zakrojoną politykę słoniłówstwa bazując na założeniu, że słoń to rodzaj szarej polnej myszy o dużo grubszym głosie

INSPEKTORZY UBEZPIECZENIOWI nie interesują się słoniami, ale podążą za innymi myśliwymi gromadząc dowody, że ich samochody były załadowane niezgodnie z przepisami

HANDLOWIEC nie łapie słoni, ale zajmuje się uzgadnianiem kontraktów na dostawę słoni na dwa dni przed otwarciem sezonu polowań

SPRZEDAWCA OPROGRAMOWANIA łapie pierwsze napotkane zwierzę, wysyła do klienta i wystawia rachunek za słonia

SPRZEDAWCA HARDWARE łapie króliki, maluje na szaro i sprzedaje słonie w wersji palmtop
Wymiana koła

Mężczyzna
Poczuć szarpnięcie
Przejechać jeszcze około 1 km nasłuchując i obserwując przejeżdżające samochody, czy któryś nie złapał gumy
Zatrzymać się na środku jezdni, wysiąść i obejrzeć wszystkie koła
Zakląć i pokazać palec omijającym i trąbiącym kierowcom
Zjechać na pobocze i wysiąść
Wsiąść z powrotem do odjeżdżającego samochodu
Zaciągnąć ręczny i włączyć światła awaryjne
Wysiąść wprost w głęboką kałużę
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Wyjąć z bagażnika skrzynkę z narzędziami, teczkę, zakupy, jakieś papiery, szmaty, blachy, kawałek deski i inne śmieci
Wyjąć lewarek, klucz do kół i zapasowe koło
Zakląć na bud i smary, pokazać palec przejeżdżającej i trąbiącej ciężarówce
Zdjąć marynarkę, założyć rękawice
Wyjaśnić kierowcy ciężarówki, że to nie było do niego i że może schować swoją wielką łyżkę do opon i jechać dalej.
Podłożyć lewarek ukradkiem pokazując palec odjeżdżającej ciężarówce
Zacząć podnosić samochód
Zakląć na wgnieciony próg
Opuścić samochód, ustawić lewarek poprawnie
Podnieść samochód
Spróbować odkręcić koło
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Opuścić samochód
Poluzować śruby trzymające koło
Podnieść samochód
Odkręcić koło i zrzucić je na jezdnię
Dogonić toczące się koło i przewrócić je na pobocze
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Spróbować założyć zapasówkę
Rzucić wiązankę na pęknięte spodnie i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Założyć zapasówkę, przykręcić śruby
Wrzucić lewarek, klucz do kół, teczkę, narzędzia, rękawice i resztę śmieci do bagażnika
Z triumfem na twarzy pomachać przejeżdżającym samochodom, a potem i tak pokazać im palec
Wsiąść do samochodu, zwolnić ręczny, wyłączyć awaryjne, ruszyć
Przejechać 200 m, zatrzymać się, cofnąć
Wrzucić przebite koło do bagażnika
Zakląć na brak rękawic na rękach, pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Wsiąść, ruszyć, po 5 km usłyszeć dziwny dźwięk, zatrzymać się
Wysiąść, przejść z powrotem ok. 500 m
Znaleźć odkręconą śrubę
Wrócić do samochodu, dokręcić wszystkie śruby we wszystkich kołach
Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom
Wsiąść, ruszyć, przejechać 10 km, złapać następną gumę.

Kobieta
Poczuć szarpnięcie
Zatrzymać się na poboczu, włączyć awaryjne
Wyjrzeć przez okno
Zauważyć przebite koło
Wyjąć z torebki komórkę
Zadzwonić po męża, przyjaciela albo po pomoc drogową.
Pociąg relacji Paryż - Bruksela...
Wsiada Rosjanin.
Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedze zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie.
Rosjanin prosi:
- Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...
Co robić, by zniszczyć samochód - Antyporadnik

Co robić, by niepostrzeżenie doprowadzić swoje auto do ruiny?

1. Przegazówki na zimno

To nie przekąska, ale nieoceniony sposób skrócenia żywotności silnika. Bardzo prosty: wsiadamy, zapalamy, naciskamy. Do oporu. Wycie silnika powinno być słyszalne w całej okolicy. Najlepiej niesie się w zimowe poranki, przy trzaskającym mrozie. Pierwsze kilometry pokonujemy w tempie Gronholma czy innego fińskiego asa kierownicy. To nic, że gęsty olej nie dociera wszędzie, gdzie trzeba. Najważniejsze, że trzymając silnik na obrotach:

a) nie musimy obawiać się, że zgaśnie,

b) lepiej nagrzejemy wnętrze (będzie można zdjąć czapkę),

c) szybciej dotrzemy na miejsce.

Polecamy zwłaszcza właścicielom nowych aut; jak wieść gminna niesie, tak docierane "nie są potem wołowate...".

2. Bitwa o kropelkę

Odpowiednio nagrzane i dotarte - nasze auto zadowoli się homeopatycznymi ilościami paliwa. Trzeba tylko - odwrotnie niż w punkcie pierwszym - jak najszybciej zmieniać bieg na wyższy. Góra 2000 obrotów i następny, i następny... A jeśli chcemy nagle przyspieszyć? Nie redukujemy! Po prostu mocniej wciśnijmy gaz. To nic, że z setki koni pracuje najwyżej 30. To nic, że pod wpływem bocznych sił tłoki heblują gładzie cylindrów. To nic, że zawory dzwonią, a korbowody i panewki jęczą z wysiłku (i my byśmy jęczeli, gdyby kazali nam jechać pod górę rowerem na najszybszej przerzutce). Grunt, że zaoszczędzimy parę kropel.

3. Częste mycie skraca życie?

O ile jest na sucho. Wiecie - wiaderko, szczotka i szmatka. Mało wody, dużo potu. Godziny pieczołowitego pucowania. Najlepiej co tydzień. Efekt murowany. Po roku całe auto pokryje pajęczyna zadrapań. Po trzech - straci resztki blasku. Po pięciu będzie wyglądało jak przetarte szmerglem. Tak odciskają swe piętno kwarcowe ziarenka piasku. Patrząc pod światło, najszybciej odkryjecie, czy poprzedni właściciel był zawołanym ekologiem i mył samochód tak, by tylko nie uszczuplić światowych zasobów wody.

4. Skokiem na krawężnik

Tak jak we wszystkich skokach istotna jest szybkość i wysokość. Im większe - tym lepiej. Atakując krawężnik z rozpędu, możesz ubiec tych, którzy chcieli zaparkować w tym samym miejscu, a niedowiarkom udowodnić, że nie wiesz, co to za wysokie progi. Poza tym strasznie się spieszysz.

Na powyginane felgi zawsze można przymknąć oko. Odgłosy protestu dobiegające z zawieszenia łatwo zagłuszyć radiem. Trudniej zbagatelizować huk pękających opon osłabionych co bardziej śmiałymi wskokami.

5. Strzały znikąd

W szybkim starcie spod świateł liczy się każda sekunda. Zwłaszcza kiedy koni pod maską nie zbywa. Profesjonalny strzał ze sprzęgła pomoże ci zyskać przewagę nad mocniejszymi maszynami. A to takie proste! Zamiast zginać nogę, przekręcasz ją w bok. Stopa zesmykuje się z pedału, który natychmiast odbija i jesteś do przodu. Finansowo nie tak bardzo, bo po paru miesiącach do wymiany będą poduszki pod silnikiem, a przy odrobinie "szczęścia" także tarcza sprzęgła, opony i łożyska półosi (przy przednim) lub na ataku (przy tylnym napędzie).

6. Pół sprzęgła i pełen luz

Nie lubimy półśrodków, ale jazdę na półsprzęgle polecamy wszystkim tym, którym jedynka i wsteczny wydają się za szybkie. W ten sposób można poruszać się z szybkością zaspanego ślimaka. Pełzając, zyskujemy dużo czasu do namysłu, tak potrzebnego podczas skomplikowanych manewrów na parkingu. A ten dziwny zapach? Można się przyzwyczaić. Skoro byli tacy, którym podobał się swąd napalmu o poranku... Woń palonego sprzęgła działa równie orzeźwiająco.

7. Hamulcem po dziurach

Wyrwy w jezdni, zapadnięte studzienki i wystające tory nie zawsze da się ominąć (zwłaszcza tory). Jeśli należysz do tych, co to się nierównościom nie kłaniają, możesz hamować przed dziurą, w niej albo za nią (trochę bez sensu) lub nie hamować wcale.

Hamowanie w dziurze pozwala najlepiej poznać jej rozmiary i głębokość. A także ocenić kondycję zawieszenia i... kręgów szyjnych (jeśli podsufitka nie dość miękka).

A co na to twój samochód? Patrz punkt 4.

8. Kręcimy w miejscu

Kierownicą. Energicznie i do końca. Od czasu kiedy wprowadzili wspomaganie, jest to całkiem proste. W lewo..., w prawo... Słyszycie, jak przyjemnie chrzęszczą opony? Najlepiej na suchym. I przy mocno wciśniętym hamulcu. W lewo..., w prawo... Przydaje się podczas manewrów na parkingu. Prawie tak jak jazda na półsprzęgle.

9. Huzia po kałużach!

Ryk silnika, bryzgi wody. Ja jadę - piesi pierzchają. Słodkie poczucie mocy. Ejże, skąd te kwaśne miny? Więcej luzu! Spodnie, spódnica, płaszczyk - wszystko się wypierze! A ja przynajmniej poczuję się jak Markko Martin. Bo bez dwóch zdań - jestem górą. Więc nie wiem, co pod spodem. A dzieje się tam sporo - układ wydechowy działa jak wytwornica pary. Tłumiki i katalizator aż syczą. A najbardziej tarcze hamulcowe. Co niektóre potrafią się nawet wykrzywić i wprowadzać kierownicę w drżenie. Jest potem pretekst, by ponarzekać - jakie nietrwałe robią dziś samochody! Tarcze jeszcze grube, a już do wymiany...

10. Stop and go

Długi dystans, szybkie tempo. Wreszcie jestem! Mogę wysiąść, zamknąć, pójść. A tymczasem... Pół biedy, jeśli to jednostka wolnossąca. Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha i choć stygnącym nierówno tłokom nie wychodzi to na dobre, szczególnie szkodzi silnikom turbodoładowanym. Wirująca z obłędną szybkością turbosprężarka potrzebuje czasu, by się zatrzymać. Nagłe unieruchomienie silnika stawia ją w trudnej sytuacji - wciąż się kręci, choć nie jest już smarowana. Pompa olejowa nie może jej pomóc, bo już nie pracuje. Mały dramat, którego nie widać. Zresztą, kto by dziś siedział i czekał? Przecież czas to pieniądz, nieprawdaż? Prawdaż. W tym przypadku całkiem nawet spory - ładnych parę tysięcy. Za wymianę turbosprężarki.
Gdyby języki programowania były armiami

Basic
Rozkazy są proste i numerowane, tak żeby żołnierze się nie w nich pogubili. Niestety żołnierze do najinteligentniejszych nie należą i poza przemieszczaniem się tu czy tam i strzelaniem do wszystkiego co widzą nie da się ich do niczego zmusić.

Assembler
Żołnierze dostają zamiast broni części i narzędzia do plecaków. Jeśli mają trochę czasu przed bitwą, mogą zbudować z nich czołg albo F16, lecz często się mylą i ich F16 bucha w powietrzu, albo lata do góry nogami i strzela bitą śmietaną.

Forth
Sprzęt dla wojska jest dostarczany w dużym stosie, z którego żołnierze mogą wyciągnąć tylko to co znajduje się na samej górze. Jest to pewnym problemem, gdyż żeby zrobić posiłek muszą najpierw zdjąć ze stosu czołg, dwie ciężarówki i paczkę prezerwatyw. Z drugiej strony jeśli położą na czubku stosu amunicje mogą ją duplikować i zdejmować w nieskończoność.

C
Armia, w której każdy żołnierz "wie lepiej" i robi wszystko po swojemu. Może być całkiem skuteczna, jeśli żołnierze dogadają się przed bitwą, w przeciwnym wypadku częściej będą strzelać do siebie nawzajem niż do przeciwnika.

C++
To samo co C, tylko ma bardziej rozbudowana strukturę organizacyjna i najważniejsze jest salutowanie przełożonym. Dodatkowo żołnierze na własną rękę przerabiają lub dorabiają uzbrojenie i próbują przekonać do tych wynalazków towarzyszy broni. Rzadko któremukolwiek się udaje. Po za tym "wynalazczość" potrafi znacznie przedłużyć kampanię.

Ada
Dobrze zorganizowana armia dysponująca nowoczesnym sprzętem. Niestety w chwili otrzymania niespójnych rozkazów odmawia działania, więc nie nadaje do walki.

Java
Armia zorganizowana według ścisłej hierarchii. Nadaje się wspaniale do defilad, ale na polu walki zanim rozkaz dojdzie do szeregowych bitwa często już się skończyła.

Perl
Nazywanie tego armią jest pewnym nadużyciem. Lepiej pasowało by tu określenie partyzantka. Świetnie nadaje się do akcji dywersyjnych, choć w regularnej bitwie nie najlepiej sobie radzi.

Visual Basic
Nadaje się tylko do gry w paint-balla, co ponoć idzie jej całkiem nieźle. W prawdziwej bitwie jako pierwsza zbiera baty.

Fortran
Dawniej potężna i sprawna armia, dziś krytykowana za przestarzały sprzęt i konserwatywne metody działania. Oprócz bitew prowadzonych w starym stylu wszędzie dostaje w dupę.

Pascal
Raczej szkoła kadetów niż wojsko. Od czasu do czasu grupki słuchaczy postanowią iść do prawdziwej bitwy, gdzie zwykle dowiadują się, że teoria i praktyka są zgodne tylko w teorii, a nie w praktyce.

Lisp
Armia, której dowództwo twierdzi, że może wygrać każdą bitwę i nawet próbuje to matematycznie udowodnić. Niestety żołnierze nie najlepiej radzą sobie z zapamiętaniem, mniejsza już o wykonanie, niezmiernie skomplikowanych rozkazów od dowództwa.

Python
Bardzo ładna armia, która nawet wygrała kilka bitew i wydaje jej się, że jest nie wiadomo jak wspaniała. Praktyka pokazuje, że raczej nadaje się na wsparcie głównych sił niż do samodzielnego działania.

Cobol
Armia, w której fala nie jest patologią, tylko obowiązkową regułą postępowania. Żołnierze, którzy ją opuszczają mają do końca życia problemy natury psychologicznej i rzadko wracają do normalnego życia.

Haskell
Żołnierze najchętniej zajmowaliby się pracą umysłową zamiast walką. Rozkaz jest wykonywany dopiero wtedy, kiedy dowódca przychodzi sprawdzić jego efekty, i tylko w takim zakresie, jaki jest konieczny, żeby kontrola wypadła pozytywnie. Żołnierze są ściśle podzieleni na specjalności i odmawiają przyjęcia rozkazu przeznaczonego dla kogoś innego albo rozkazu zawierającego błędy językowe. Do zrozumienia niektórych rozkazów potrzebne jest wyższe wykształcenie.

Prolog
Żołnierze cały czas starają się zgadnąć, jaki jest rozkaz dowódcy. Jeśli dowódca odpowiednia ich zachęci, mogą się nawet zastanowić, jaki rozkaz w danej sytuacji należałoby wydać. Niestety, czasami wychodzi im kilka rozkazów, a co gorsze popadłszy w zadumę mogą z niej już nie wyjść.

5GL
Zezowaci kamikadze spod znaku wiśniowego kwiatka, którzy poświecili swe życie... by nie uczynić najmniejszej szkody nikomu poza swoja własną armią.
Kilka scen z życia mężczyzny - oszczędzanie

Poniedziałek:
Dziś Ania wpadła na pomysł oszczędzania. Myślę sobie niezły bajer. Wyliczyła, że przez rok możemy oszczędzić około 10 tysięcy, bo wydajemy stanowczo zbyt dużo, a ceny nadal rosną.

Wtorek:
Gdy wróciłem do domu okazało się, że Anka zrobiła oszczędne zakupy za prawie 500zł. Myślę, że coś tu nie gra, ale powiedziała, że oszczędności będzie widać na koniec miesiąca. Kupiła 60 rolek papieru toaletowego i 15 konserw mięsno-podobnych z Biedronki.
Gdy chciałem obejrzeć pierwszy mecz w tym tygodniu okazało się, że mamy oglądać TV tylko przez godzinę dziennie. Szkoda, że powiedziała to, gdy obejrzałem wszystkie reklamy pomiędzy pierwszą i drugą połową. O końcowy wynik będę musiał zapytać kumpli z pracy.

Środa:
Rano wszedłem do kibla jak to robię co dziennie. Po nie przespanej nocy ledwo widziałem na oczy. Tuż po opuszczeniu WC zacząłem się zastanawiać skąd się wziął papier ścierny w łazience. Myślałem o tym jedząc kanapki z świeżo otwartą konserwą. Po ponownej wycieczce do łazienki okazało się, że użyłem jednej nowo zakupionych 60 rolek.
W pracy gdy zapytałem o wynik meczu kumple się zdziwili, ale wcisnąłem im kit, że mi korki siadły i nie miałem żadnego na zapasie.
Do pierwszej przerwy było ok, ale potem przez ten tani papier... nie umiałem wysiedzieć na krześle, dlatego zbierałem papiery od kumpli i latałem do ksera zaliczając za każdym kursem kibel.
Wieczorem okazało się, że w lodówce nie ma żadnego browca. Ania dbała o zakupy, więc nigdy nie było z tym problemu, ale teraz postanowiła (za nas oboje) oszczędzać i w tym aspekcie, ale bez piwa można żyć (podobno).

Czwartek:
Po kolejnej przygodzie z tanim papierem byłem mniej obolały niż wczoraj. Dzisiaj byłem znacznie ostrożniejszy, więc do przerwy na lunch powinienem wytrzymać.
Tak jak się spodziewałem. Po przerwie na lunch zacząłem znów latać do punktu ksero. Kumple się trochę dziwili, że jem lunch na stojąco, ale powiedziałem, że ktoś rozbił jajko na schodach i obiłem sobie siedzenie. Mój pech chyba zaczyna być podejrzany.
Teraz już mam metodę na oglądanie 90-cio minutowego meczu w godzinę. Oglądam tylko drugą połowę (bez reklam oczywiście) i pierwszą studia. Dzięki temu oglądam koniec meczu i wiem, co się działo w pierwszej.

Piątek:
Mam już wprawę w posługiwaniu się sraj-zesraj taśmą, więc nie było latania do ksera. Nie musiałem się też tłumaczyć dlaczego nie oglądałem meczu. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do braku piwa w lodówce. Zacząłem przeglądać strony związane z tematyką uzależnienia od oszczędzania. Miałem pecha, bo przyłapał mnie szef, ale (tu się zdziwiłem) poklepał mnie ze zrozumieniem po ramieniu i kazał kontynuować. Dobrze, że nie widzieli tego kumple.
Gdy chciałem wyjść z kolegami do pubu po ciężkim tygodniu okazało się, że Ania na tę okazję przeznaczyła mi 20 złotych. Z taką kasą to się wstyd pokazywać kumplom, więc wcisnąłem im kit, że mam biegunkę po tym czymś co kupiłem na lunch. Było drogie i "luksusowe". Sashishushi się chyba nazywało. Mogłem sobie na to pozwolić, bo dostałem extra premię od szefa (on chyba wie w jakiej jestem sytuacji).

Sobota:
Jest godzina 21. Oglądam sobie spokojnie reklamy w przerwie meczu i piszę do Was. Na stole czeka na mnie czteropak. Jeden już wypiłem, więc trzeba iść do kibla. Oczywiście użyłem mięciutkiego, świeżo odpakowanego papieru. Zapytacie jak to się stało? Przyłapałem Anię, gdy razem z koleżanką wychodziły obładowane torbami z markowego sklepu i dałem jej szlaban.
Ps. Ania to moja córka i po rozwodzie z żoną na zbyt wiele jej pozwalam.

Poniedziałek:
Dziś dostałem rachunek telefoniczny za ostatni miesiąc. Dołożyłem Ani kolejne 2 tygodnie szlabanu...

Nie, ponieważ...

1. Nie myję okien, ponieważ...
...kocham ptaki i nie chcę, żeby jakiś uderzył w czystą szybę i zrobił sobie krzywdę.

2. Nie pastuję podłóg, ponieważ...
...boję się, że któryś z gości się pośliźnie i coś sobie złamie, a ja będę mieć wyrzuty sumienia. Do tego jeszcze mógłby mnie zaskarżyć.

3. Koty z kurzu są całkiem w porządku, ponieważ...
...dotrzymują mi towarzystwa. Ponadawałem im imiona, a one zgadzają się ze wszystkim, co mówię.

4. Pajęczyny zostawiam w spokoju, ponieważ...
...wierzę, że każde stworzonko powinno mieć swój dom.

5. Porządki wiosenne odpuszczam, ponieważ...
...lubię wszystkie pory roku jednakowo i nie chcę, żeby reszta była zazdrosna.

6. Nie wyrywam chwastów w ogrodzie, ponieważ...
...nie będę się przecież wtrącać w boskie sprawy. Bóg to projektant doskonały.

7. Nie chowam porozkładanych rzeczy, ponieważ...
...nikt ich potem nigdy w życiu nie znajdzie.

8. Kiedy robię imprezę, nie szykuję niczego wykwintnego, ponieważ...
...nie chcę, żeby się goście stresowali, co mają mi podać, kiedy idę do nich z wizytą.

9. Nie prasuję, ponieważ...
...wierzę etykietkom, na których napisano "nie wymaga prasowania".

10. Niczym zupełnie się nie przejmuję, ponieważ...
...nerwusy umierają młodo, a ja mam zamiar jeszcze się tu pokręcić i zostać pomarszczonym, zrzędliwym starym prykiem!!!
Definicje kodeksu drogowego

Droga – pas terenu pokryty asfaltem i czasem płytami chodnikowymi, przeznaczony dla pań lekkich obyczajów jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej.

Autostrada – droga oznaczona znakiem: „Wilkommen in Bundesrepublik Deutschland!”.

Skrzyżowanie – miejsce przeznaczone do przeprowadzania crash-testów na wybranych przypadkowo uczestnikach ruchu drogowego.

Pieszy – parias w hierarchii ruchu drogowego; jego najbardziej bezbronny uczestnik.

Chodnik – część drogi przeznaczona do jazdy rowerem lub do parkowania samochodów. Ewentualnie mogą po nim chodzić piesi, ale tylko pod warunkiem, że nie będą przeszkadzać rowerzystom ani parkującym kierowcom.

Ścieżka rowerowa – część drogi istniejąca wyłącznie na papierze.

Rowerzysta – osoba, która nie zna przepisów, bo jakby znała, zrobiłaby prawko i była kierowcą albo motocyklistą.

Motocyklista – potencjalny dawca organów do przeszczepu, który opanował zdolność pojawiania się znikąd i jest niewidoczny w lusterkach samochodowych.

Kierowca – osoba asystująca motocyklistom i pieszym w przechodzeniu do lepszego świata.

Autobusy – upierdasy, które spowalniają ruch nieustannie wyjeżdżając z zatoczek.

Tramwaje – XIX-wieczny zabytek terroryzujący kierowców, kursantów i pieszych na ulicach polskich miast.

Burak drogowy – każdy kierowca jadący wolniej od ciebie.

Skończony idiota – każdy kierowca jadący szybciej od ciebie.

Znaki poziome – białe lub żółte kreski namalowane na asfalcie, aby było widać, kiedy kierowca jadący drogą jest w stanie upojenia alkoholowego.

Znak drogowy pionowy – kolorowy obrazek na słupku mający na celu uprzyjemnienie jazdy kierowcom, zwłaszcza w szarym środowisku miejskim. Kierowcy zwracają uwagę głównie na tablice z zielonym tłem, gdyż każdy wie, iż zielony kolor uspokaja.

Sygnalizacja świetlna – lampion zawieszony nad skrzyżowaniem zapalający światełka w określonej kolejności. Wyróżniamy trzy kolory świateł:
- Zielone – masz prawo rozjechać każdą osobę która wbiegnie ci pod koła. Masz też prawo jechać i zachować milczenie.
- Pomarańczowe – możesz śmiało jechać. Konsekwencje rozjechania osoby nie są znane.
- Mocno pomarańczowe – dozwolone jest jechanie po uprzednim naciśnięciu na pedał gazu.

Skrzyżowanie o ruchu okrężnym (pierwszeństwo z lewej) – wymysł szatana, służący do powodowania kręćka u uczących się jeździć, spowalniania ruchu drogowego i utrudnianiu życia kierowcom ciężarówek i autobusów.

Skrzyżowanie o ruchu okrężnym (pierwszeństwo z prawej) – ciekawostka prawnicza, która nie ma rzeczywistego zastosowania w krajach o ruchu prawostronnym.

Droga Ekspresowa – zbudowana za Gierka na licencji kupionej od Władimira Iwanowicza Ekspresowa.

Droga gruntowa – taka droga, która nie jest drogą, mimo iż nią jest.

Przejście dla pieszych – specjalnie oznaczone miejsce na drodze, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem pieszych.

Próg zwalniający – wypukłość drogi mająca na celu uszkodzenie zawieszenia przejeżdżającego pojazdu oraz spowolnienie ruchu.

Przejazd kolejowy – wypukłość na drodze, spełniająca podobne zadania, co próg zwalniający.

Wyprzedzanie – manewr polegający na przejechaniu z lewej strony buraka tarasującego drogę lub z prawej strony hiper-buraka tarasującego lewy pas ruchu.

Zawracanie – manewr następujący po uświadomieniu sobie, że zostawiłeś włączone żelazko, zawsze wykonywany w panice z pogwałceniem wszelkich środków ostrożności.

Światła mijania – lampki, które należy palić 24 godziny na dobę w celu zapewnienia bezpieczeństwa finansowego producentów żarówek.