O! Temat o muzyce zawsze był jednym z moich najbardziej ulubionych na forach, dlatego też z racji tego, iż w końcu się do niego dokopałem na mybb, pozwolę sobie go odświeżyć, gdyż troszkę umarł a szkoda, prawda?
Co do mojego gustu muzycznego to krótko - zapraszam na mój profil last.fm ->
Last.fm - Banah's Profile
Zespołem, w którym zakochałem się bez pamięci jest Nightwish (honek papug ;f), fińska grupa muzyczna grająca metal symfoniczny oraz power metal. Miało to miejsce około 3-4 lata temu, gdy kończyłem gimnazjum. Do dziś potrafię godzinami słuchać ich kawałków, nigdy mi się nie nudzą.. Ponadto, podobnie zresztą jak autor tego wątku, wracam często do starych zespołów z lat 70-90, gdyż moim zdaniem prawdziwa muzyka to były tylko i wyłącznie tamte lata. Ostatnio zdarza mi się, nawet często, wracać do starszej polskiej muzyki (chociaż nie jestem pewien czy określenie "starszej" jest tu na miejscu
).
Uważam, aczkolwiek nie generalizuję, że dzisiejsza muzyka jest to w większości komercyjne badziewie robione pod sprzedaż, a nie dzieło tworzone z prawdziwej pasji. Przykładów, na poparcie moje stanowiska, mógłbym wypisać tutaj wiele ale uogólnię - mam na myśli sezonowe gwiazdki, których sceniczny żywot sięga roku, góra dwóch i później znamy je jedynie ze skandali, które opisywane są w gazetach.
Chciałbym rozpocząć
kulturalną dyskusję na pewien dosyć kontrowersyjny temat, mianowicie dotyczący wzajemnego obrzucania się błotem, czyt. wyzwiskami, między fanami muzyki hip-hop/techno a fanami muzyki rock/metal.
Ja osobiście raczej hip-hopu ani muzyki techno nie słucham, aczkolwiek kolokwialnie mówiąc "nic do niej nie mam", ponieważ sama w sobie jest ok. Moim zdaniem zamieszanie i negatywne nastawienie do tej muzyki tworzą dreso-dzieci. Mam tutaj na myśli ludzi w przedziale wiekowym 12-15 (gimnazjum, :faceplam
, którzy chodzą z głową schowaną pod kapturem i słuchają "peji" na głośniku w telefonie komórkowym. Możecie mnie rozstrzelać za mój pogląd na ten temat ale uważam, że to właśnie oni, pseudo hiphopowe stworzenia, przyczyniają się do takiego a nie innego nastawienia ludzi do tego typu muzyki. Ukierunkowując moją wypowiedź pod nadany przeze mnie temat, moim zdaniem to właśnie ich winić można za ten swego rodzaju "konflikt" między fanami tych dwóch gatunków muzycznych. Nie będąc jednak stronniczym muszę przyznać, że spotkałem się nie raz z przypadkiem, gdy to właśnie osoba słuchająca metalu, nie mylić z osobą-metalem, wyzywała fana muzyki hip-hop/techno za to, że ma taki a nie inny gust.
Co o tym sądzicie? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Może znacie jakieś przykłady "z życia wzięte"? Zapraszam, jak już wcześniej nadmieniłem, kulturalnej dyskusji.
Pozdrawiam.