Hm... to zależy. Jeżeli chodzi o pamięć o osobach, które oddały za kraj życie, walczyły o niepodległość itd. to tak, staram się o tym pamiętać, celebrować i uświadamiać innych, że ktoś taki był.
Moja własna postawa jest natomiast inna. Nie czuję się, abym był krajowi cokolwiek winny. Narodowi jako ludziom i owszem, ale tzw. "kapitanowi Państwo" (celowy, sarkastyczny i prześmiewczy zapis) już zdecydowanie nie. Urodziłem się już w wolnej Polsce, nie wydaje mi się natomiast, aby przez te lata zrobiono tutaj zbyt wiele dobrego. Nieco zrobiono, ale niewspółmiernie więcej zepsuto lub zaprzepaszczono. Poza tym, cenię życie człowieka, nawet pojedynczego, znacznie wyżej, niż flagę, hymn czy godło.