Poniżej daję instrukcje, jednak nazwy funkcji napiszę po angielsku, bo do takiej terminologii jestem przyzwyczajony:
1. Tworzysz zaokrąglony prostokąt (ja robię to tak, że tworzę sobie cztery kółka w rogach obrazu o odpowiednich wymiarach i resztę potem zamalowuję, ale są inne, jeszcze łatwiejsze sposoby)
2. Wchodzisz w blending options (opcje mieszania warstwy z prostokątem)
3. Włączasz Gradient Overlay [nałożenie gradientu?], z listy wyboru wybierasz sobie jakiś gradient trzykolorowy (niebieski-żółty-niebieski bodajże jest w domyślnych) i zamieniasz kolory na jakie Ci tam pasują
4. Włączasz stroke [po polsku bodajże to się zwie obrys], wybierasz opcję inside [do środka] i ustawiasz interesujący Cię kolor
5. Wychodzisz z opcji warstwy, zatwierdzając zmiany
6. Tworzysz nową warstwę, używając opcji zaznaczenia eliptycznego, zaznaczasz odpowiedni fragment obrazka (być może będziesz musiał nieco oddalić widok, by to ładnie objąć) i wypełniasz zaznaczenie białym kolorem.
7. Ustawiasz krycie warstwy z poświatą na jakieś 5-10%
8. Dodajesz napis z cieniem (Blending options > drop shadow [rzucanie cienia / cień zewnętrzny?], opcja multiply [mnożenie], z kolorem się pobaw)
Done! :p