Na powyższy komunikat natknie się każdy, kto spróbuje kupić reklamę w zagranicznej wersji Adtialy.com. Plotki o tym, że Adtaily ma kłopoty z swoją międzynarodową wersją krążyły po internecie od jakiegoś czasu, dziś natomiast mamy oficjalny dowód potwierdzający sytuację serwisu.
Przypomnę, że Adtialy to jeden z ciekawszych polskich startupów, który zaoferował jak na tamte czasy i warunki dość ciekawą i prostą formę reklamową w postaci boksów 125×125 pikseli. Atutem tego rozwiązania reklamowego jest też proces zakupu reklamy, który można wykonać prosto z widgetu umieszczonego na stronie reklamodawcy. Serwis szybko też znalazł inwestora i jednocześnie nowego właściciela w postaci Agory.
Powód zamknięcia Adtaily.com jest raczej dość oczywisty, po prostu nie udało się zbudować odpowiedniej bazy wydawców i reklamodawców a warto też przypomnieć, że w wersji zagranicznej nie pobierali prowizji z zakupów przez widget. Co ciekawe jeszcze na Aulerach Marcin Grodzicki odpowiedzialny za rozwój Adtaily w UK (o ile dobrze rozumiem jego rolę), opowiadał o tym jak buduje się długofalowe relacje biznesowe i że warto inwestować w nie sporo czasu
Pytanie natomiast jak wygląda kondycja Adtaily w Polsce?
Mara Klimowicz z którą właśnie rozmawiałem twierdzi, że lokalnie nie ma problemów i idzie im bardzo dobrze. Moje doświadczenia z Antyweb i Adtaily pokazują znaczny spadek przychodów z tej formy reklamowej. Zapewne nie jestem jednak reprezentatywnym przykładem ponieważ nie korzystam z reklam rozliczanych w modelu CPC, na których jak rozumiem teraz się koncentrują.
Jak u was wygląda efektywność Adtaily?
za antyweb