Witam,otóż ostatnio głośno o tym i tak naprawdę nie wiem o co tu takie wielkie "halo".Prezydent obiecał,że postawi pomnik obok pałacu,to zapewne postawi.
Niestety ludziom jak zwykle się coś nie podoba i chcą od razu ten pomnik.
Nawet,gdy nie będzie pomnika,to i tak ludzie będą o tym pamiętali i zapewne jako starsze już osoby będą opowiadały o tym potomstwu.
Pozdrawiam i liczę na wasze komentarze.
P.S.
http://bitwaokrzyz.pl/ Gra via www.
Ustawiłem sobie taskera w tej grze, ale jak już wróciłem całe top10 to były najwyższe wyniki.
Co do krzyża... Cały wypierdek intelektualny/społeczny i ludzie na ostrzał znaleźli sobie miejsce kultu. Tyle.
więc tu już nie chodzi o krzyż tylko o upamiętnienie. Wszyscy myśleli że polska to taki katolicki kraj a jednak okazało się jacy naprawdę jesteśmy.
Wydaje mi się, że Krzyż nie powinien tam być.
Powinien zostać przeniesiony do Kościoła - Wujas idealnie opisał to dlaczego tak sądzę.
Owszem, jest to przykre, ale Krzyż nic nie zmieni, a wiadomo, że modlić można się i bez niego.
A co pomnika... jakoś mam dziwne przeczucie, że to tylko gołosłowność, ale poczekamy - zobaczymy.
Pomijając wszystkie kwestie natury wiary i znaczenie krzyża w kulturze ludzkości to zawsze przy takiej okazji znajdzie się grupa ludzi , która na tym całym zamieszaniu chce się zwyczajnie wypromować i być zauważonym przez kamerę tv. A zamieszać można przy każdej okazji.Tak więc w/g mnie jest to zwykła rozróba pewnych grup społecznych z obu stron.
Ad rem tablica upamiętniająca ofiary katastrofy powinna w zupełności wystarczyć.
System rozwalił koleś który wśród manifestantów stał z transparentem "Sprzedam poloneza NA GAZIE!"
Ja już się wypowiadałem na ten temat na łamach mojego bloga, ale i tu napiszę co o tym sądzę.
Jak dla mnie, zachowanie szaleńców* broniących krzyża to skandal. Polska to kraj tolerancyjny, ale i kraj świecki. Miejscem na krzyż są kościoły, nie pałac prezydencki i nie ma tu nic do rzeczy fakt, że najwięcej jest katolików. Z tej racji nie podoba mi się również tablica która zawisła przy pałacu - być powinna, ale po co na niej krzyż?
Rozwiązanie? Należało przy pierwszej próbie zabrać ten kawał drewna siłą - takie zbieraniny przed pałacem prezydenckim to niepoważna sprawa (choćby ze względu bezpieczeństwa narodowego). Od czego jest policja, od czego armatki wodne?
Żeby nie było, to wychowałem się w katolickiej rodzinie, ale po przyjrzeniu się historii, innym religiom i zachowaniu duchownych, po prostu zrezygnowałem z wiary. Nie jestem ateistą, powiedzmy raczej, że wierzę w "coś" - można nazwać to Bogiem, Allahem, Jahwe czy jak sobie tam wymyślicie. Wierzę, że po śmierci "coś" jest - co? Tego nie wiem, ale bez istnienia tego czegoś moje istnienie byłoby bez sensu.
* - Dlaczego szaleńców? Nie słuchają rządu, niech im będzie. No ale teraz obrażają nawet duchownych, którzy również są za przeniesieniem krzyża w odpowiednie miejsce. To nie jest już fanatyzm, to głupota i bluźnierstwo. Moim zdaniem są to ofiary polityki partii PiS, która bezczelnie po trupach własnych kolegów walczy o władzę.
---
Aha, jeszcze jedno - Lech Kaczyński na pomnik jako prezydent nie zasłużył.
Kiedyś jakiś starszy pan będzie oprowadzał wnuczka po Warszawie. Pokaże mu pomnik Piłsudskiego i powie:
Widzisz, ten pan może i zdobył władzę siłą, ale przeprowadził duże reformy, z czego zasłynął
potem przejdą pod pomnik Kaczyńskiego i starszy pan powie:
A ten pan był prezydentem i zginął w katastrofie samolotu. Kiedyś też będziesz mógł zostać prezydentem, zginąć i dzięki temu stać się sławnym, nawet bez wprowadzania słusznych zmian
Bo jak tu wierzyć w kościół widząc takie zachowanie? Cholera, ja bym się zastanawiał na miejscu tych ludzie co by pomyślało moje dziecko gdyby zobaczyło mnie gdy sie tak zachowuje. A już ludzkie pojęcie przechodzą ludzie którzy uważają się za katolików a biegają pod krzyżem krzycząc "Żydzi wypierd^&$#^@".
Podobnie jak lukas, wierzę w Boga, nie wierze w kościół. Bo jak tu wierzyć mając taki obrazek kościoła/wiernych.
Niech przeniosą ten krzyż, to będzie chwila lamentu, ale w końcu spokój.
W TV już nie można o tym po prostu słuchać...
Zamiast łączyć dzieli, moim zdaniem powinni się pogodzić i spytać się rodzin ofiar co chcą zrobić z krzyżem czy ma zostać, czy nie. Robienie takiego dymu wokół krzyża pokazuje, że mały odsetek ludzi, jest w stanie trzymać całe państwo w szachu. Demokracja jest dobra, ale jeśli między ludźmi niema zaufania, powstają takie właśnie waśnie, coś co od ponad 1000 lat naszej historii nas łączyło i było święte jest wykorzystywane do dzielenia nas. dawniej ginęli w imię wiary, teraz w imię chorej nienawiści zaczynają się mścić. I z kogo młodzi mają brać przykład, jak niby wierzący robią takie akty w samych siebie i w cały naród. Zamiast się łączyć dalej się od siebie oddalamy, dopóki będzie nieufność i nienawiść nie będzie pojednania.